Koncepcja Proof of Stake
W mojej opinii każda osoba chcąca inwestować w kryptowaluty powinna to robić pod dwoma warunkami:
- Rozumieć zagadnienie danej kryptowaluty
- Wierzyć, że coś z niej będzie
W skrócie nie jestem fanem jako takiej spekulacji, wolę rozwiązania technologiczne, które czemuś służą. Nie widzę sensu inwestowania w czymś co dla mnie nie ma żadnej przyszłości. Oczywiście przyszłość się zmienia i coś co ma teraz sens, może za rok czy dwa sensu nie mieć (dlatego trzeba stale się edukować).
Proof of Stake
Bardzo wiele osób nie lubi Proof of Work jako systemu, który jest nieekologiczny, do którego trzeba zużywać energię (pochodzącą z różnych źródeł). Widzą alternatywę w systemach zwanych Proof of Stake opartych na "dowodzie stawki" i różnych pośrednich wersjach jak Delegated Proof of Stake czy Proof of Stake z Masternode.
Oglądając różne materiały (np. Śniadanie z Bitcoinem) są osoby, które bardzo chwalą sobie tę metodę działania sieci (głównie PoS i PoS z MasterNode), ja jednak jestem do niej dość sceptyczny i może kogoś to zainteresuje.
Jak działa PoS?
Zasada działania systemu ogólnie nie różni się bardzo od PoW (poza brakiem energii). Zawieszamy część swoich tokenów do "blockchain", weryfikujemy transakcje ludzi i dostajemy (jeśli wszystko poprawnie zrobiliśmy) swoje tokeny i opłaty transakcyjne.
Bardzo ciekawe. Jednakże oczywiście system ma swoje limitacje. Im więcej tokenów masz, tym więcej weryfikujesz transakcji ... i masz więcej zarobku - bogaci stają się bogatsi. Co w pewien sposób wydaje nam się naturalne, ale przy tym nie ponoszą praktycznie żadnych kosztów, a ich możliwości rosną (że sami mogą decydować o sieci).
To tylko jedno z zagrożeń, pewnego rodzaju koncepcją jest DPoS, w którym by temu zapobiec jest 20 delegatorów / witnessów, by był większy wpływ decyzyjny w przyszłości.
Masternode na emeryturkę
Co mnie zawsze zastanawiało to idea masternode. Co daje "to coś"?
Masternode to specjalna funkcja w systemach PoS, osoba "X" zamraża konkretną ilość monet (np. 2000) i potwierdza transakcje, ale przy okazji ma realny wpływ w głosowaniu w sieci (w porównaniu do osób, które Masternode nie mają). Mamy więc pewną relację Master / Slave. Oczywiście zapobiega to (z tego co rozumiem) możliwości przejęcia sieci, ale dalej można mieć dużo masternodów jako jedna osoba.
Ktoś może powiedzieć czy to dobrze czy źle ... mnie bardziej zastanawia reklamowanie tego typu systemów. Kup dzisiaj i żyj z odsetek, to reklamował jeden z twórców kolejnego PoS z Masternode. Chyba @Szczepan Bentyn informował, że to bardzo dobry pomysł na emeryturę - zbuduj masternode i traktuj go jako kolejny filar (zabezpieczenie) i żyj na wyższym poziomie.
Ja w pełni rozumiem pewnego rodzaju naganianie na jakieś krypto, przecież to potrafi być dobry system strzyżenia ludzi. Sam nie rozumiem skąd ma wynikać "przyszłość" w systemach z Masternode, w których jest system lepszych i gorszych.
W sensie rozumiem, że "shitcoin to waluta, której nie masz" (tak naprawdę to nie). Jestem w stanie zrozumieć ludzi z PoS. Ale czy ktoś naprawdę sprzedaje Masternode jako rewolucyjny system? Sposób na emeryturę? Jak rozumiem sam system nie ma żadnych innych zalet? To może po prostu przestać go promować, bo to zła koncepcja.
Zapytam też czemu (dla przykładu ja, albo Ty) powinniśmy kupować "emerycią walutę". Bo jak dla mnie to po nic, bo nikt tym raczej płacić nie będzie.
hm, czyli steem to shitcoin?
Ogólnie Steem jako kryptowaluta to shitcoin i to dość słaby. Jeśli jednak patrzymy jako platforma blogowa to nie ma tragedii. Przynajmniej dopóki ktoś nie zrobi tego lepiej.
Na przykład dziś zgłosiłem znajomemu z Busy informację, że profile się nie ładują. Gdzie był błąd? Oczywiście Steemit modyfikuje swój węzeł, ale innych nie informuje o tym i np. Busy przestaje działać. A to już któryś raz (z 2 czy 3 razy taka akcja miała miejsce).
Wolałbym ogólnie zarabiać w Bitcoinie niż w Steem :P