Muzyka Filmowa Grzyba - FROM DUSK TILL DAWN – Od zmierzchu do świtu
Witam Państwa bardzo serdecznie :)
Zapraszam tutaj do posłuchania najlepszych według mnie utworów, które znajdują się na ścieżkach dźwiękowych do filmów znanych i lubianych, ale także niekoniecznie znanych i niekoniecznie lubianych :) Bo zgodzicie się chyba ze mną, że ścieżka dźwiękowa filmu jest idealnym dopełnieniem obrazu, a bez muzyki rzadko który film byłby możliwy do „strawienia” :) Dobry soundtrack potrafi osłodzić słaby film… Słaby soundtrack jest w stanie odrzucić od całkiem niezłego filmu…
Dzisiaj przedstawiam:
FROM DUSK TILL DAWN – Od zmierzchu do świtu
Film z 1996 roku w reżyserii Roberta Rodrigueza, na podstawie scenariusza Quentina Tarantino.
W postacie z filmu wcieliło się wiele hollywoodzkich gwiazd, takich jak George Clooney, Harvey Keitel, Salma Hayek czy Juliet Lewis. Występuje tam również Quentin Tarantino :)
Pierwszą część tej produkcji określiłbym jako typowy film drogi… Dwaj bracia, kryminaliści, chcący uciec do Meksyku, porywają wóz kempingowy z podróżującą nim rodziną. Wszyscy przedostają się przez granicę i jadą do baru Titty Twister, gdzie na braci czeka ich wspólnik. Wszystko jest w jak najlepszym porządku, aż do zapadnięcia zmroku, kiedy rozpętuje się prawdziwa „zabawa”…
Nie będę tu spolerował, ale jeśli jest ktoś, kto nie oglądał tego filmu, to serdecznie polecam :)
Pamiętam jak dziś, gdy ten, można powiedzieć, zwrot akcji, rozwalił cały system :)
Ale dość już informacji o samym filmie. Przejdźmy do sedna, czyli do ścieżki dźwiękowej…
Soundtrack stanowi zbiór utworów różnych wykonawców. Muzyka opiera się w głównej mierze na tzw. bluesie teksańskim. Kompozycje do ścieżki dźwiękowej użyczyła też grupa Tito & Tarantula, która wystąpiła w filmie jako kapela grająca w barze Titty Twister.
1) TITO & TARANTULA – After Dark
Miałem umieścić tutaj oficjalny videoklip, ale myślę, że fragment z filmu, okraszony tym utworem, będzie o wiele lepszy :) Dzięki temu filmowi odkryłem tą kapelę i swego czasu byłem zafascynowany ich muzyką (co jakiś czas do nich wracam) – jeżeli ktoś lubi muzyczne eksperymenty to będzie dobry wybór…
Źródło: www.youtube.com
###**2) TITO & TARANTULA – Angry Cockroaches **
Drugi utwór tej samej kapeli, chociaż tak naprawdę w filmie jest grany wcześniej niż poprzedni… Ale After Dark po prostu bardziej mi się podoba :) W tym przypadku zdecydowałem się na umieszczenie wersji wideoklipu bez fragmentu filmowego, ze względu na liczne przejawy nagości i nawet więcej ;)
Źródło: www.youtube.com
3) ZZ TOP – She’s Just Killing Me
Ostatnim utworem, którym chcę zilustrować ten film, jest wykonanie rockowych dinozaurów – zespołu ZZ Top
Źródło: www.youtube.com
W cyklu tym będę wybierał całkowicie subiektywnie zarówno film, jak i ilustrujący go fragment/fragmenty muzyczne. Zdaję sobie sprawę, że każdy ma inne preferencje, dlatego zapraszam do dzielenia się przemyśleniami w komentarzach :) Chętnie dowiem się, jakie utwory z danego filmu są waszymi ulubionymi…
Jeżeli mój wpis ma dla Ciebie jakąkolwiek wartość, to liczę na Twój UPVOTE, FOLLOW lub RESTEEM :)
Sam film jest według mnie dobry, ale bez rewelacji. Raczej to nie jest kino dla mnie. Mimo wszystko nawet się przy nim ubawiłem :D
Utwór "After Dark" jest bardzo charakterystyczny i to właśnie on najbardziej utkwił mi w pamięci z całego filmu :)
Oglądałem ten film dość dawno, jeszcze na kasecie VHS, razem z kumplami. Początek był dla nas typowy, jak w innych filmach klasy B lub C tamtych czasów :) A tu nagle taka akcja, hehehe. Wtedy nie mogłem wyjść z zachwytu nad takim obrotem sprawy. A najbardziej rozwalił mnie motyw, jak po pierwszej fali atakujących, Ci co ocaleli, na luzie, jakby im się to zdarzało co dzień, zaczęli rozmawiać o postaciach napastników,jak o zwykłych rzezimieszkach ;) Quentin jednak ma ten dar , hehe...
On to potrafi zaskakiwać :) Jednak bardziej w me gusta trafiają filmy, w których oprócz scenariusza jest odpowiedzialny również za reżyserię.
Podobają mi się jego filmy, bo mam wrażenie, że robi to co chce, bez oglądania się na "znawców kina". Ma na tyle kasy, że może bez spinki sobie na to pozwolić, nie zastanawiając się, czy przyniesie mu to jakiś zysk :) A najlepsze jest, że własnie takie podejście mu ten zysk za każdym razem przynosi ;)