Po Kolei #1 - ET22-003

in #polish5 years ago

Nowy rok to nowe cele, nowe marzenia, nowe postanowienia. Znajdując chwilę po okresie świąteczno-noworocznym i związanym z nim odpoczynkiem postanowiłem odświeżyć nieco swoją pasję z dzieciństwa. Kiedy byłem małym chłopcem koledzy chcieli być kierowcami ciężarówek, strażakami, górnikami (bliskość kopalni oczywiście niejako inspirowała do tego). Ja w tej infrastrukturze industrialno-górniczej znalazłem, tak mi się wydawało, swoją niszę - kolej.

Miasto Brzeszcze, gdzie mieszkam i się wychowywałem, jest dość ciekawie położone. Administracyjnie znajduje się w województwie małopolskim, historycznie zaś, jak starsi mieszkańcy wspominali znajdowało się na granicy Górnego Śląska. Z tego co pamiętam jest to najdalej wysunięte na zachód miasto w Małopolsce. W promieniu 50km od Brzeszcz znajduje się dużo ośrodków historyczno-przemysłowych. Przykładowo, do Oświęcimia, gdzie znajdują się zakłady chemiczne jest zaledwie 8km, do Katowic 40km, do Bielska-Białej 25km, podobnie do Tychów.

Motorem napędowym dla miejscowości stało się odkrycie złóż węgla kamiennego oraz wybudowanie w 1903 roku Kopalni Węgla Kamiennego "Brzeszcze" (obecnie Zakład Górniczy "Brzeszcze" należący do spółki Tauron Wydobycie). Z ciekawostek - w okresie międzywojennym była to jedyna państwowa kopalnia w Polsce. Obecność tak dużego zakładu pracy spowodowała, że w 1962 roku Brzeszcze otrzymały prawa miejskie. Rozwój górnictwa w Polsce oraz położenie na mapie sprawiły, że miejscowość stała się "przelotówką" między Śląskiem, a Małopolską. Przez Brzeszcze biegnie droga wojewódzka 933 łącząca Chrzanów z Rzuchowem (98km) oraz linia kolejowa nr 93, Trzebinia - Zebrzydowice.

Teren fragmentu gminy Brzeszcze z Map Google


Linia kolejowa biegnie obrzeżami miejscowości. Dzisiaj, 5 stycznia w godzinach przedpołudniowych postanowiłem wybrać się samochodem szlakiem tej linii, co nierzadko czyniłem z moim dziadkiem, będąc przedszkolakiem i uczniem szkoły podstawowej. Pierwszym przystankiem, który udało mi się udokumentować był niestrzeżony przejazd kolejowy, położony w pobliżu tzw. "Nazieleniec". Warto wspomnieć, że dopóki Brzeszcze nie posiadały kopalni to mieszkańcy utrzymywali się głównie z rolnictwa oraz rybołówstwa. Malownicze starorzecze Wisły, piękne obszary przyrody - Brzeszcze to bez wątpienia miasto krajobrazowych kontrastów, co mam nadzieję na wiosnę będę mógł pokazać tutaj.

Linia kolejowa nr 93 na obrzeżach Brzeszcz



Widok na Śląsk od przejazdu kolejowego, daleko w tle szyb nieczynnej kopalni Piast II


Już zabierałem się do odjazdu w inną część miasta, gdzie przebiega linia kolejowa, kiedy dostrzegłem, że od strony Czechowic-Dziedzic zbliża się pociąg towarowy. Z racji tego, że na zewnątrz przy torach było obfite błoto zdecydowałem się na uchwycenie lokomotywy siedząc za kierownicą. Po przejeździe zdecydowałem się poszperać trochę w sieci za informacjami na temat tej konkretnej lokomotywy.

Lokomotywa ET22-003 jadąca w kierunku Oświęcimia


Lokomotywa ET22-003, której zdjęcie udało mi się wykonać zgodnie z informacjami na forum pojazdów trakcyjnych Ilostan została wyprodukowana w 1971 roku, za pół roku skończy 49 lat. Co więcej, jest to pierwszy wyprodukowany seryjnie model, więc właściwie spontanicznie decydując się na odwiedzenie linii kolejowej dzisiaj miałem możliwość obcowania z "żywą" historią polskiego kolejnictwa. Na forum można przeczytać, że pod koniec 1971 roku maszyna została przydzielona do Skarżyska-Kamiennej, następnie służyła w Ostrowie Wielkopolskim, Pyskowicach, Gliwicach i w 1997 roku trafiła do Katowic. W latach 1971-1999 ET22-003 jeździła dla PKP, od 2001 roku jeździ w ramach PKP Cargo. Od trzech lat jej bazą jest Zakład PKP Cargo w Tarnowskich Górach.

Naszła mnie taka refleksja, że otacza nas tak wiele różnych obiektów, z różnym przeznaczeniem - pojazdów, budynków, dróg, które mają długą historię. Decydując się dzisiaj na przejazd 3-4km miałem okazję zobaczyć z pozoru zwykłą, starą lokomotywę, jakich wiele codziennie jeździ po polskich torach. Ale to właśnie u siebie w mieście miałem możliwość obcować z maszyną, która ma swoje miejsce w historii, nie tylko jako seria lokomotyw, ale także jako konkretny model. I pomyśleć, że to był czysty przypadek...

Szymon Pęczalski