Niespodziewane zwiedzanie i poznawanie

Będzie sporo świeżych zdjęć. Później postaram się też dodać jakieś mapki i grafiki. Te zawsze dodaję z poziomu komputera.

Dzisiaj formalnie miałem dzień wolny, ale i tak dorabiałem sobie. Takie czasy. Po prostu jest teraz tyłu kurierów, że nie sposób wygrać wyścig o grafik. U nas na szczęście można pracować z doskoku.

Bastion Wałowa

A za nim byłe tereny stoczniowe

Było ryzyko, że zarobię 20 złotych i wrócę do domu bo jest mały ruch. Na szczęście tak nie było. Co więcej dzień był tym z ciekawszych.

Kaplica Królewska czyli niespotykany w Gdańsku sakralny barok

Kościół Wniebowzięcia NMP, czyli Bazylika Mariacka

W domu na zlecenie czekałem 20 minut. Pierwsze zlecenie do klientki z Wrzeszcza. Nazwisko jakby była rodziną kuzynki.
Drugie (tu trochę musiałem poczekać) z Wrzeszcza do Młynisk, czyli okolic stoczni.

Mariacka w Gdańsku

Nad Nową Motławą. Po lewej Wyspa Spichrzów. W tle można dostrzec Bastion Wałowa

Trzecie do Gdańska, tzn. do Śródmieścia. Była to dostawa do Bastionu Wałowa czyli bloków na Starym Mieście, które szpecą nam krajobraz. Antyprzykład co można złego zrobić wykorzystując plan zagospodarowania na maksa.

Wyspa Spichrzów. Po lewej stara tkanka a po prawej nowa

Tu bardzo się zmieniło. Ulica świętej Barbary

Kolejne zlecenia w Gdańsku wpadały jedno za drugim.

Czwarte w okolice Bazyliki Mariackiej. Piąte na Wyspę Spichrzów.
Szóste na Plac Wintera obecnie zwany Targiem Maślanym choć po wojnie nazwano go Placem Zimowym. Tłumacz zignorował fakt, że Winter to było także nazwisko wybitnego burmistrza z czasów przełomów rewolucji przemysłowej. To był taki niemiecki Adamowicz z XIX wieku (podejrzewam, że Leopold von Winter by się za to porównanie pogniewał).

Nowa Wyspa Spichrzów

Brama Zielona - miała to być nasza rezydencja królewska. Zamiast zburzonego zamku

Siódme na Wyspę Spichrzów 5am gdzie już byłem z dostawą. Nowy budynek schowany na Łąkowej.

Lastadia / Plac Wintera

Jak wyżej

Ósme mnie ucieszyło bo zanosiło się że będę bliżej domu. Dostawa na Aniołki a stąd już blisko Wrzeszcza. Szkoda, że nie włączyłem wtedy opcji wyłącz się po tym zleceniu.

Węzeł Okopowa / d. Leningradzki

Pierwszy koncert big-beatowy się tu odbył w 1959 roku. Rudy kot

NBP/Bank Rzeszy i Brama Wyżynna. Kiedyś bramę wspierały ziemne wały

I znowu wróciłem pod Kaplicę Królewską

Niestety zlecenie nr 9 oznaczało powrót na Stare Miasto.

Dziesiąte było za to takim zleceniem, które miało mi pokazać, że rejony Śródmieścia to nie jest takie Eldorado. Kurs na Wzgórze Mickiewicza. Wybrałem wariant przez ulicę Pana Tadeusza. Popatrzcie jak bardzo pod górę. Dałem nawet radę podjechać, ale trzeba było walczyć.

Świętego Ducha w Gdańsku

Widok ze Wzgórza Mickiewicza na północ

Stąd wracałem do domu około 40 minut.

This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io

Cycling