Krakowskie Tytano, czyli Dolne Młyny

in PL-TravelFeed4 years ago

Read this post on TravelFeed.io for the best experience



Dolne Młyny zwane też Tytano to miejsce wyjątkowe na mapie Krakowa. Miasto w mieście. Enklawa kulturalno-rozrywkowa. Zagłębie różnych lokali i inicjatyw. Prowadząc w Rzeszowie Królestwo Bez Kresu często przywoływaliśmy Dolne Młyny jako przykład tego, co można byłoby zrobić w rzeszowskich koszarach. Choć Tytano oczywiście jest o wiele większe.

Korzystając z niedzieli wybraliśmy się tam z @foggymeadow. Dla nas jest to miejsce szczególne. Tu bowiem zorganizowaliśmy nasze przyjęcie weselne 29 września 2018 roku. Rocznicy jednak już na Dolnych Młynów nie spędzimy. Za kilka dni poniższe zdjęcia będą przedstawiały historię. Wszystkie lokale opuszczą kompleks. Ale po kolei...

Wszystko zaczęło się w 1876 roku, kiedy to powstała C.K. Fabryka Tytoniu (Kaiserliche Koenigliche Tabakfabrik). Nie była ona jedyna w Krakowie, ale na pewno największa.

W niepodległej Polsce produkcja była kontynuowana. Cygarfabryka zatrudniała 1000 pracowników. Co ciekawe, aż 90% stanowiły kobiety.

Była to fabryka tytoniu, która w II RP przynosiła największe zyski. W ilości produkcji ustępowała tylko Grodnu, ale jak wiadomo nie ilość się liczy tylko jakość.

Po II wojnie światowej kompleks przez dekadę stał pusty. Produkcję uruchomiono w 1958 roku pod szyldem Zakładów Przemysłu Tytoniowego w Krakowie. W 1973 podpisano umowę licencyjną z koncernem Philip Morris International. Od tego czasu w fabryce produkowano papierosy Marlboro. Potem przyszła prywatyzacja. Philip Morris wykupił zakład w 1996 roku i zamknął go w 2002.

Po zakończeniu produkcji Amerykanie sprzedali cały kompleks hiszpańskiej spółce Immobiliaria Camins. A był on niemały. Łącznie przestrzeń użytkowa wynosiła 15 tysięcy metrów kwadratowych.

Po przejęciu terenu nic się jednak nie stało. Hiszpański inwestor przez długie lata nie podjął żadnych działań. Choć może to i dobrze, bo najbardziej prawdopodobna droga to zaoranie wszystkiego i budowa od zera. Na to jednak nie zgodził się konserwator zabytków.

Pewien przełom nastąpił w 2015 roku. 18 września zarejestrowana została fundacja Tytano, która podpisała umowę z Hiszpanami i otrzymała budynki w zarząd na okres 5 lat.

Co najważniejsze fundacja miała koncepcję, którą szybko zrealizowała. W krótkim czasie przyciągnęła różnych inwestorów, którzy otworzyli kilkanaście lokali. Zachęta zresztą była konkretna. Ponoć 25 zł za mkw.

Efektów można było się spodziewać. Zadziała synergia. Dolne Młyny pojawiły się w świadomości mieszkańców Krakowa jako centrum kulturalno-rozrywkowe. Pojedyncze lokale promując swoje działania wpływały równocześnie na widoczność wszystkich innych.

Co ciekawe stało się to jedno z tych miejsc, gdzie pojawiali się faktyczni mieszkańcy. Można to było zaobserwować po "odwołaniu lock downu" wiosną 2020. Podczas gdy lokale w okolicach Rynku świeciły pustkami, to na Dolnych Młynów były tłumy.

Niestety cały ten układ miał jeden poważny mankament. Umowa była czasowa. Każdy najemca musiał liczyć się z tym, że w 2020 roku będzie musiał opuścić kompleks. Mimo iż miejsce wpisało się kulturalny krajobraz miasta niewiele dało się z tym zrobić. Hiszpanie byli zdeterminowani dochodzić swoich praw.

No i słowo się rzekło. Do połowy września wszystkie lokale mają zniknąć. Część już to zrobiła (np. Pinakoteka, w której mieliśmy przyjęcie weselne działała do końca sierpnia), część robiła to dzisiaj, część zrobi to pewno na dniach. Pieniądz wygrał. Teraz powstanie tu hotel...

Czy hiszpańskiemu inwestorowi się to opłaci? Nie wiem. Pandemia pokazała, że stawianie wszystkich kart na turystykę czasem się mści. Opłaca się natomiast pamiętanie o mieszkańcach. Czy Dolne Młyny mogły przetrwać. Moim zdaniem tak. Fundacja Tytano stworzyła całkiem dobre podstawy. Nadała miejscu charakter, wypromowała je. Hiszpanie mieli je na talerzu. Zamiast jednak renegocjować warunki woleli wrócić do swoich koncepcji, które moim zdaniem są oderwane od rzeczywistości. Ale to nie pierwszy i nie ostatni raz...


View this post on TravelFeed for the best experience.
Sort:  

Congratulations @hallmann! You received the biggest smile and some love from TravelFeed! Keep up the amazing blog. 😍 Your post was also chosen as top pick of the day and is now featured on the TravelFeed.io front page.

Thanks for using TravelFeed!
@pl-travelfeed (TravelFeed team)

PS: Have you joined our Discord yet? This is where over 1000 members of the TravelFeed come together to chat. Join us!