O steemie, ostudzeniu zapału i planach na przyszłość

in #polish5 years ago

Treść tego posta pochodzi z mojego posta na wykopie, znajdującego się pod tym linkiem. Wyedytowałem kilka linijek i dodałem kilka rzeczy których nie było w oryginalnym opisie, ale kontekst został ten sam:
https://www.wykop.pl/wpis/41195065/moze-wrzuce-to-na-steemita-potem-moze-nie-nie-wiem/

image.png

Ech, nie wrzucałem nic od pół roku, bo trochę zmalał mój zapał do Steema -

Przeczytałem sobie (Na wykopie) komentarz @fervi sprzed 2 miesięcy o Całej tej Inbie ze Steemem, o tym, jak beznadziejnie wygląda tutaj sytuacja.

Pozwolę sobie opowiedzieć Może nie o inbie, co o tym, jak zacząłem korzystać ze Steema/steemit i co moim zdaniem Mogło sprawić, że sytuacja na steemit obecnie wyglada tak, a nie inaczej. Rozpiszę się też o Polish-Cleaners (NA SZCZĘŚCIE JUŻ NIE DZIAŁAJĄCYCH i dzięki bogu, bo pamiętam, jak na ich widok i widok ich komentarzy zaciskały mi się pięści)

Osobiście jedyne, co tam w sumie w ostatnich miesiącach publikowałem, to Raporty Actifit Fitness Trackera. A i to potem porzuciłem. Na Vimmie Zrobiłem raz Live'a i w sumie więcej razy nie próbowałem.

Osobiście dla mnie takie ostudzenie zapału wobec steemit/Steem, zaczęło się jakoś we wrześniu ubiegłego roku, gdy Dlive zwiał ze Steema - Pisałem wtedy artykuł o Ekologistach (Który wciąż mam zapisany na zewnętrznym dysku), dokładniej to o akcji propagującej zakazanie słomek. Oraz jeszcze o innej sprawie...Nieważne. Może wrzucę, kiedyś skończę...

Po akcji z Dlivem, jakoś odszedłem od pisania na Steemit - Przez jakiś czas wrzucałem Tam tylko Raporty z Actifita -

A i potem to również porzuciłem - Zresztą i tak potem obawiałem się wrzucić ten artykuł o Ekologistach - i go chyba kilkakrotnie edytowałem.

Ba, żeby tylko ten koniec końców nieopublikowany artykuł... Ja z początku, po tym jak zarejestrowałem się na Steemit, pomyślałem, że fajnym pomysłem byłoby, gdybym wrzucał wpisy z prowadzonego przeze mnie Fanpejdża na Facebooku... I może bym nawet zaczął...Gdyby Nie pojawili się Polish-Cleaners, zwane potocznie przez polskich użytkowników Steemit "Sprzątaczkami".

Sprzątaczki uznały, że fajnie będzie, jak pobawią się w szeryfa, w panią przedszkolankę, w sędziego i kata - Nazywajcie to jak chcecie.
Tak czy inaczej, to właśnie "Sprzątaczki" sprawiły/sprawili, że Obawiałem się wrzucać własnych tekstów z grup na FB, ze swojego Fanpejdża - Ogółem z każdych innych serwisów - Zwyczajnie obawiałem się, że wymyślą sobie, że ja ten tekst splagiatowałem (Zapewne, gdybym wkleił swój własny tekst z Facebooka, to Cheetah by oznaczył, że "Znalazł podobny tekst", a to byłby pretekst dla sprzątaczek, by mnie udupić - Skoro potrafili sobie sami decydować, co jest plagiatem, a co nie, Wkurwiali swoją mentalnością wszystkich, oprócz kilku osób które ich wspierały i, co zresztą sam zauważyłem, Się im podlizywały, to potrafiliby mnie oskarżyć o plagiat...Mojego własnego tekstu. i zapewne bez pytania mnie oflagować)

Nie mówiąc już o osobach, nie wiem czy powiązanych z kontem "Sprzątaczek" czy nie, Które potrafiły Flagować bo "artykuł ich znudził" albo dla wesołego chuja.

Ogólnie, myślę, że sprzątaczki uprawiające coś, na co nie mam nazwy, a co było gorsze od adminofaszyzmu (Adminokomunizm?Sprzątaczkomunizm?)... to była pierwsza rzecz, która odrzuciła potencjalnych nowych użytkowników... Bo Pomyślcie: z dwojga złego, będąc takim użytkownikiem, jakbym na jego miejscu miał wybierać między Facebookiem czy twitterem - ogólnie Zcentralizowanym serwisem zachowującym się jak Primabalerina, który banuje za słowo "pedał" (nawet w kontekście fanpejdżów o tematyce rowerów i jazdy rowerowej) i inne takie, a Zdecentralizowanym serwisem, na którym to ludzie flagują i odbierają możliwość potencjalnego zarobku innym ot tak, dla wesołego chuja... To już wolałbym zostać przy Zamordystycznym Facebooku, niż Przy JESZCZE BARDZIEJ zamordystycznym polskim tagu na steemit. Algorytm przynajmniej da się oszukać, w przeciwieństwie do Osoby, która dla zabawy lub z zawiści ci flaguje wpisy

zauważyli to nawet ludzie tutaj, na wykopie oraz na facebooku, co tam na steemit, na PL-artykuły i na tagu -Polish się odwala i pamiętam, że nawet na jednej z grup (Bodajże Wojna Idei) ktoś wrzucił ostrzeżenie, tu cytuję:

Polecam uważać na #polish i #pl- ogólnie ludzi stamtąd.. Raz im podpadniesz i będą flagować wszystko co im się nie podoba.

Największym z problemów było też zamieszanie (wywołane głównie przez Polish-Cleaners) co do praw autorskich - Ja autentycznie bałem się, że się namęczę nad artykułem czy jak to się tam nazywa, tylko po to, by jakiś Cenzorski, zamordystyczny fiutek, zwłaszcza od tych Polish-Cleaners, przyszedł i mi uwalił konto Flagą za to, że używam Zdjęć czy filmików z Youtube'a w formie krytyki albo choćby trochę bardziej ostrego języka. Więc jak głupi wrzucałem w artykułach, które napisałem, tekst w stylu "Piszę zgodnie z prawem cytatu" - By nikt się nie dowalił

Zachowanie Polish-Cleaners i ich zamordystyczna walka o "Oryginalność", (którą ludzie porównywali tam w komentarzach do Komunizmu) poprzez flagowanie, Często bez powodu, to wszystko zainspirowało mnie koniec końców do napisania pierwszego artykułu na steemit, dotyczącego Tego, że nie istnieje coś takiego, jak oryginalność, niemożliwym jest stworzenie w 100% niczym niezainspirowanego tworu, bo nasz mózg nie działa w próżni.

Po tym, jak Polish-Cleaners zmasakrowali polskie tagi - Ja odruchowo, pisząc po polsku, na polskie tagi, Zacząłem przeszukiwać swoje artykuły słowo w słowo, by sprawdzić, czy jest tam coś, co ktoś mógłby uznać za pretekst do Dania Flagi - Tak, jak robiłem to na Facebooku i bynajmniej nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu - Moim zdaniem, To nie powinno wyglądać tak, na platformie, która chełpi się tym, że "jest zdecentralizowana, odporna na cenzurę etc.", że Ja boję się opublikować,napisać,co myślę na dany temat, bo wiem, że może przyjść jakiś zawistny, procenzorski, ale przy tym większy ode mnie gnojek, Który da mi flagę i całą pracę, którą wsadziłem w artykuł, będę mógł sobie wsadzić, ale gdzie indziej.

Kończąc, Fervi stwierdził w jednym ze swoich komentarzy kilka rzeczy, które postanowiłem, że tu zacytuję:

"Mi się wydaje, że być może przespałeś jeśli nie upadek Steema (o czym też się mówi) to co najmniej (obym się mylił) polskiej społeczności. Możliwe, że niebawem na "polish" na start dostaniesz informacje ile pieniędzy masz przesłać i komu by się rozwijać. Tak ja to postrzegam i chociaż uważam, że to złe to z automatu nic nie zrobię. Ogólnie bardzo dużo można opowiadać."

"Ale skąd to wszystko? Wydaje mi się (ale możesz mieć inne zdanie, Discord do mnie znasz :D), że ludzie nie chcą uczestniczyć w Steem. W grudniu zauważyłem, że są osoby (wieloletnie), które po cichu wrzucają swoje stare posty - Czemu? Bo po co pisać nowe. Ktoś może zastanowić się nad rozwiązaniem problemu - może flagi (mediacje nie działają). Tylko kto ma flagować ...

Możliwe, że system wspólnego stada właśnie się sypie doszczętnie."

I ja właśnie myślę, że Cały ten system wspólnego stada zaczął się sypać Delikatnie, bo delikatnie, ale właśnie w momencie, gdy wkroczyli Polish - Cleaners czy inne tego typu grupy flagujące osoby na steemit. Polish Cleaners zadziałało na polską społeczność Steema właśnie jak komunizm - Sprawili, że ludzie przestali sobie tam nawzajem ufać - Bo z jednej strony przy Polish Cleaners byli jakiś procent ludzi nastawionych krytycznie do tego, mówiących "Hej, ale mówiliście o wolności słowa, a sobie cenzurujecie wg. własnego widzimisię!" - A z drugiej Strony byli ludzie, którzy dawali na nich pieniądze, dawali im Delegacje, przy tym uprawiając myślenie w typie "Wolność to niewola" - i mówiąc teksty w stylu "No wolność słowa musi być, ale Cenzurowana" (Widziałem taki komentarz jednej karyny tam, który można by w sumie sprowadzić do tego) -

Cenzurowana wolność słowa to nie jest wolność słowa - To jest Ładnie brzmiące określenie na zamordyzm i zwykła cenzurę. I dwa różne poglądy na wolność wtedy podniosły ciśnienie przynajmniej jednej z tych grup

"Jest też druga rzecz - fatalny marketing sieci Steem. Nie wiem czy coś przegapiłem (być może), ale ludzie czują pewnego rodzaju obrzydzenie jak słyszą "Steem". Nie wiem skąd się bierze, ale ... skądś. Może ma to sens, może nie - nie wiem."

Cóż, moim zdaniem część z tych osób mogła być na steemie/steemicie W momencie, gdy kolejno:

  1. Byli tam Polish Cleaners
  2. Dlive Zwiało z Blockchainu Steem
  3. Cena SBD oraz Steema spadła poniżej dolara

I zwyczajnie zrazili się do Steema, uznając, że treści są tam cenzurowane, że jest to platforma niezorganizowana, skoro pozwala na akcję, jaka odwaliła się z Dlivem, Dodatkowo większość osób przychodziła tam nie dla treści, a by zarobić forsę ...A potem ci, którzy tam są, powiedzieli o tych rzeczach osobom niezarejestrowanym i ich też zrazili. I sami ludzie słysząc, jak niezorganizowana jest ta platforma, mogli jeszcze dodatkowo uznać ją za scam...

"Ale odkąd widzę że na wartość platformy wpływ naszych treści ma znikome znaczenie (może ewentualnie kogoś przyciągnąć, ale jakoś tego nie widzę) to zastanawiam się czasem czy nie powinniśmy traktować steem jak bańki spekulacyjnej i drenować z niej tyle ile się da na wszelkie dostępne sposoby. Zawsze odrzucam taki pomysł, powiedzmy ze względów moralnych, ale nie wcale już by mnie nie dziwiło ani aż tak bardzo nie oburzało gdybym wiedział nadużycia."

PODSUMOWUJĄC
Po przeczytaniu tego fragmentu stwierdziłem, że "a co w sumie mi szkodzi" i postanowiłem, że od teraz, jak będę wrzucać coś na facebooku - czy to na grupie, czy to na fanpejdżu czy to na swoim profilu, gdzie raczej rzadko pisuję - To będę kopiować to na steemit, oczywiście z ewentualnym zaznaczeniem, iż ja jestem autorem tego wpisu - Oczywiście, o ile będzie to możliwe, to będę dawać linki do wpisów - Oczywiście nie będę wrzucał każdego swojego komentarza czy jakichś krótkich tekstów, a raczej Dłuższe komentarze, gdzie analizuję czyjeś argumenty, Jakieś swoje wpisy, przemyślenia itd.

Mam jeszcze nawet stary wpis z Bloggera, dotyczący klakierów przy pewnym polskim filmie animowanym i jak przepędziłem ich z Filmwebu, który myślę, że by tu się nadał

Raczej będzie ciężko z grupami, które są tajne lub zamknięte (Nie dlatego, że nie mogę skopiować, bo mogę - Ale z powodu tego, że Osoby, które prowadzą grupę tajną, zazwyczaj nie lubią wynoszenia z niej kontentu)...

no ale co do reszty, w sumie...co mi tam szkodzi... Nic nie pisałem od dawna, Jakiś świeży pomysł ciężko znaleźć, a pisanie artykułu zajmuje masę czasu (koniec końców nieopublikowany Artykuł o Ekologistach pisałem przez 6 miesięcy - Gdybym to samo napisał na facebooku, miałbym na pewno mniej pracy, bo wystarczyłoby, bym dodał ewentualnie kilka informacji, które mi przyszły do głowy albo ktorych zwyczajnie nie mógłbym upublicznić na innych serwisach.)

Pozdro i do zobaczenia przy okazji następnych postów, które, mam nadzieję, nie będą rozdzielone tak wielką przerwą, jaka była teraz. :)

Sort:  

PolishCleaners powstało jako reakcja na coraz częściej pojawiające się plagiaty w tamtym okresie, których ilość się znacznie zwiększyła w związku ze zwiększeniem liczby użytkowników i problem się nie rozwiązywał sam tak jak wcześniej (bo powiedzmy wcześniej ze 2 osoby i tak to robiły przy okazji). No więc powstała oddolna inicjatywa, coś na wzór SteemCleaners (stąd nazwa), która skupiałaby się na tagu #polish. Wszystko było dobrze, aż nagle zostało wylane na te kilka osób wiadro pomyj i jacy to oni są niedobrzy, bo tępią plagiaty, żeby każdemu żyło się lepiej. Nikt nie przychodzi tutaj, żeby czytać jakieś kradzione treści z innych stron. Jak ktoś przekleja SWOJE treści z innych strony to jest to OK, ale też jest OK, że takie treści mogą być niżej wyceniane przez rynek, bo nie są UNIKALNE, więc ich wartość jest niższa. Tak wygląda teoretyczna mechanika Steem, wiadomo, że w praktyce to różnie wychodzi, ale warto rozumieć, skąd się co bierze :-) A wracając do PolishCleaners - powstała masa oskarżeń co do działalności, ale ciągle nikt nie znalazł treści, która miałaby niesłuszną flagą. Podobno 3 osoby szukały, jedna już przestała, druga jest chora i ma przerwę, a trzecia ciągle szuka.

Sprzątaczki uznały, że fajnie będzie, jak pobawią się w szeryfa, w panią przedszkolankę, w sędziego i kata - Nazywajcie to jak chcecie.
Tak czy inaczej, to właśnie "Sprzątaczki" sprawiły/sprawili, że Obawiałem się wrzucać własnych tekstów z grup na FB, ze swojego Fanpejdża

Wystarczyło zaznaczyć, że tekst pochodzi stąd i stamtąd i jesteś jego autorem. Problem z głowy i nie trzeba sobie dopowiadać jacy to PolishCleaners byli źli :D Inna sprawa, że dużo osób nie głosuje raczej na przeklejki (autorskie) albo głosuje niższym procentem, powód - wyjaśniony wyżej. Tak to po prostu tutaj działa.

I ja właśnie myślę, że Cały ten system wspólnego stada zaczął się sypać Delikatnie, bo delikatnie, ale właśnie w momencie, gdy wkroczyli Polish - Cleaners czy inne tego typu grupy flagujące osoby na steemit. Polish Cleaners zadziałało na polską społeczność Steema właśnie jak komunizm

Jest coraz śmieszniej :P Spadek aktywności użytkowników (i na #polish i globalnie) jest silnie skorelowany z kursem STEEM. Kiedy kurs był wysoko to każdy nagle był blogerem, kiedy kurs spadał to w pierwszej kolejności wykruszali się ci, którzy przyszli tylko dla tokenów. A najmocniej trzymają się ci, którzy i tak blogowali wcześniej. Dla nich spadek kursu nie jest aż tak odczuwalny, bo i tak by robili co tutaj robią.

Bo z jednej strony przy Polish Cleaners byli jakiś procent ludzi nastawionych krytycznie do tego, mówiących "Hej, ale mówiliście o wolności słowa, a sobie cenzurujecie wg. własnego widzimisię!"

Używanie swojego STEEM POWER do głosowanie w dół to nie cenzura. Cenzura byłaby wtedy kiedy treści znikałyby z blockchain, a one ciągle tam są.

Co do Dlive - wydaje mi się, że jeśli chodzi o polską społeczność to miało to minimalny wpływ. Grono twórców tworzących na DLive było bardzo małe i od razu powstała alternatywa w postaci Vimm. Kto chciał zostać ten został, jak ktoś liczył tylko na duży głos od konta dlive, to może jednak się nie nadawał, skoro bez tego już nie chciał tworzyć? ;-)

Mimo iż jakoś tak nie za bardzo zgadzam się z przesłaniem, co nakreśliłem powyżej to jednak daję głos za podzielenie się swoimi refleksjami i zmuszenie mnie do napisania tak długiego komentarza ;-)

Ale za te wulgaryzmy mógłbyś dodać #nsfw wiesz :S

Sorry, Pisałem Na steemit i mimo, że piszę tu od jakiegoś czasu, to dokładnie nie wiem, gdzie się ustawia, by post był NSFW - Na przyszłość postaram się o tym pamiętać i jak coś, to ewentualnie będę pisał np. za pomocą Busy :)

Cześć!
Witaj na tagu #pl-emocjonalnie. Cieszę się, że dołączasz do emocjonalnej strony Steema. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej.


Autorzy postów na naszym emocjonalnym tagu są nagradzani głosem noisy, diosbot oraz planter.
@nieidealna.mama

Cóż...było minęło i pozostała tylko Historia i Trolle xD

Co do kopiowania linków to nie musisz tego robić. Wystarczy, że do swoich tekstów użyjesz dlike albo share2steem, które są odpowiednie. Dobrze przedstawione....

Congratulations @bart13! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :

You published more than 30 posts. Your next target is to reach 40 posts.

You can view your badges on your Steem Board and compare to others on the Steem Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

To support your work, I also upvoted your post!

Do not miss the last post from @steemitboard:

New japanese speaking community Steem Meetup badge
Vote for @Steemitboard as a witness to get one more award and increased upvotes!

Powiem tak - Steem jest strasznie nietypowy, bo każdy jest sterem i okrętem. Wiadomo co każdy ma robić, ale nie każdy zamierza robić.

Przykład? Powiedzmy, że widzisz dobrą treść - powinieneś dać jej "lajka", bo jest dobra. Ale czy ktoś cię zmusi do tego? A co jak dasz na złą?

Takie jest życie Bożenko. Jakby wszystko działało jak powinno to Steem Cleaners, Polish Cleaners i inne Cleaners by nigdy nie powstały

No cóż, kurs poleciał na pysk, jakaś garstka dalej tworzy, plagiatora teraz mamy jednego ale to tylko jakiś bot pewnie którego ostatnio sflagowałem do zera vp, więc ogólem nuda. Ogólnie problem marketingu Steem to wmówienie ludziom, że tutaj rozdają kasę - to powoduje napływ jednostek którym nie zależy na tworzeniu czegokolwiek tylko na jak najszybszym zarobku. Ja swoje artykuły piszę często po pare godzin, dużo się uczę i jeszcze dostaje drobniaki na pizze czy kebab, polecam taki styl życia.