Sfokusowani: zakupy / Test japońskich czipsów oraz przekąsek - suszonych krabów i małych suszonych rybek
W Japonii zakupy robi się przeważnie w konbini. To tamtejszy całodobowy mini-supermarket, w którym można dostać niemal wszystko, łącznie z podgrzewanym w mikrofalówce posiłkiem oraz sporą ilością różnych rodzajów czipsów.
Niestety mam do nich słabość. Wiem, że są niezdrowe i staram się je ograniczać, ale będąc w Japonii przeważyła chęć poeksperymentowania z zupełnie nowymi smakami i kupiłam kilka paczek. Zaskoczyły mnie niektóre opakowania. Zresztą zobaczcie sami, jak wyglądają te dwa poniżej. Z opakowania spogląda na nas osobliwy gostek, robiący dziwne miny. Wygląda to dość creepy. Okazuje się, że to znany japoński youtuber - Hihakin. Stworzył własną linię czipsów.
I reklamuje je w mocno specyficzny sposób ;)
Wiele japońskich czipsów zawiera w swoim składzie dodatki rybne. Popularne są też czipsy o smaku krabów i krewetek. Te ostatnie najczęściej można spotkać w Polsce, przy okazji tygodnia azjatyckiego w wielu marketach. Mi osobiście nie podeszły. Pod względem smaku i intensywnego, zapachu (przypominający rybi).
Spróbowałam jeszcze czipsy o smaku serów pleśniowych, ale też mnie rozczarowały. Ostatecznie najbardziej odpowiadały mi tradycyjne, znajome smaki, czyli czipsy solone i paprykowe.
Pewnego dnia trafiłam na degustację lokalnych przysmaków - suszonych małych rybek i krabów.
Tym razem szybko skapitulowałam. Dobrze, że wzięłam małą ilość do posmakowania. Pancerzyki tych stworzeń okazały się wyzwaniem i specyficznie się je chrupało.
A jak jest u was? Lubicie rybie przekąski?
Informacje o pierwszym zdjęciu
Gdzie je zrobiłam: W Japonii, w Kioto.
Kiedy: Pół roku temu.
Czym: Smartfonem Samsung Galaxy J3.