Sort:  

powiedzieć o nich, że są "pierdolnięci" to jakby sprawić im komplement. Nie mozna sobie wybrać płci ani kim się jest, co zresztą mówisz w swoim filmie. Szkoda mi tych dzieci "wychowywanych" w ten sposób. Nie dość że w tym wieku jeszcze nie są na tyle rozwinięte żeby zrozumieć tak naprawdę co się dzieje, to jeszcze nieodpowiedzialni opiekunowie robią im "wodę z mózgu" i totalnie zaburzają naturalny rozwój tożsamości młodego człowieka. Przecież z wiekiem te dzieci będą miały niesamowite problemy w życiu, a na pewno negatywnie odbije się to na psychice. Po prostu ręce opadają.

Zadziwiające jak "nowoczesny" i "postępowy" konstrukt myślowy może na tyle zawładnąć ludźmi, że są oni gotowi karać kogoś czy stosować ograniczanie wolności słowa za niewyrażenie zgody na ten konstrukt. Szczerze mówiąc to trochę boję się tej całej "postępowej współczesności". Nawet bardziej niż trochę.