[PL]Trójki czy zerówki - #życiowo

in #pl-artykuly7 years ago

Tytuł może nie mówi zbyt wiele, ale chciałbym napisać co nieco o jajkach. Przeglądając ostatnio Internet natrafiłem na informację, że wbrew opinii większości, chów klatkowy wcale nie jest taki zły dla kury. Postanowiłem sprawdzić to sam!
Na początku przedstawie argumenty, jakie udało mi się odszukać, a na końcu podam linki do różnych badań.

Czym różnią się oznaczenia jajek?
Na skorupkach sklepowych jajek nadrukowane są numery. "0" oznacza chów ekologiczny, a "3" oznacza chów klatkowy. Jajka "zerówki" zazwyczaj są droższe od "trójek". Wydawać by się mogło że są także zdrowsze. Ale czy jest tak naprawdę?

Zawartość wartości odżywczych
Na podstawie badań stwierdzono, że zawartość składników odżywczych w jajkach jest dość podobna między zerówkami a trójkami. Warto tutaj zaznaczyć, że jaja z chowu klatkowego stanowią mniejsze zagrożenie skażeń różnymi chorobami, a także zanieczyszczeń metalami ciężkimi czy dioksynami.

Ścisła kontrola chowu klatkowego
Kury w chowie klatkowym jedzą i piją tylko to, co dostaną od hodowcy. Nie ma zatem możliwości aby zjadły coś szkodliwego dla późniejszego produktu jakim jest jajko. Dzięki temu istnieje mniejsze ryzyko zakażenia ptaków czy jajek chorobami.

Prawo
Ciężko mi wierzyć w to, że kury trzymane są w tragicznych warunkach. Polskie prawo by przecież na to nie pozwoliło, a przynajmniej mam taką nadzieję. Wiele razy mówi się o karach dla ludzi znęcającymi się nad psami - dlaczego w przypadku kur miałoby być inaczej?

Warunki w klatce
No właśnie, jak już o warunkach mowa. Kury mają odpowiednie oświetlenie, ogrzewanie/klimatyzację. Mają zawsze świeżą i czystą wodę, a także paszę. Klatki są wykonane z metalowej siatki przypominającej małe patyczki. Ustawione są pod kątem tak, aby jajka mogły same staczać się w jedno miejsce. Kury mają na tyle miejsca, aby móc rozprostować skrzydła, ale nie na tyle, aby podjąć próbę lotu - dzięki czemu nie dojdzie do żadnej kontuzji kury. Przynajmniej tak powinno to wyglądać, niestety filmy czy zdjęcia w Internecie mówią inaczej...

Jajko = pieniądz
Każdy hodowca przede wszystkim chce zarobić. Kura żyjąca w stresie zniesie zdecydowanie mniej jajek, niż kura "szczęśliwa". Dodatkowo im dłużej żyje kura, tym więcej zniesie jajek, więc przychód z niej będzie większy. Dlaczego zatem w chowie klatkowym kury miałyby mieć złe warunki? Jeśli by tak było, to hodowcy sami strzelaliby sobie w kolano, obniżając przez to swój przychód.

Różnice smakowe
Oglądając różne testy na YouTube stwierdzam, że ciężko jest wyczuć różnicę w smaku. Niektórym osobom się udaje, niektórym nie. Jedne twierdzą że lepiej smakuje jajko z chowu klatkowego, inne że z wolnego wybiegu. Są to różnice wynikające z preferencji poszczególnych osób - każdy ma swoje gusta.

Badania
http://www.pttz.org/zyw/wyd/czas/2013,%205%2890%29/04_Szablewski.pdf
http://www.pttz.org/zyw/wyd/czas/2013,%205%2890%29/03_Kijowski.pdf
http://ovocura.agena.kei.pl/index.php?id=166

A Wy, kupujecie tylko "zerówki"? Osobiście zawsze starałem się wybierać zerówki, jakoś było mi łatwiej je zjeść, natomiast po zdobyciu tej wiedzy coraz bardziej skłaniam się ku "trójkom".
Co o tym myślicie? Czy wszystkie te filmy i zdjęcia to po prostu stare hodowle, które już dawno nie istnieją, czy wciąż klatkowego kury żyją w tragicznych warunkach?

Sort:  

Mam podobne zdanie. Ale wybieram dwójki żeby nie mieć dylematu :)

Btw. Brawo za podanie źródeł.

W sumie z dwójkami ciekawe podejście, podoba mi się to rozwiązanie :D

Też kiedyś przyglądałam się temu zagadnieniu i generalnie mam takie same wnioski z badań, które przeanalizowałam. Może poza wyższą zawartością kwasów omega 3 w jajach od kur "wiejskich", która została wykazana w niektorych analizach. Ale i tak kupuję takie od szczęśliwych kur 😉

Może to te w klatce są szczęśliwe? ;) Mają jedzenie i wodę pod nosem, nie muszą o nią walczyć, mają zawsze odpowiednią temperaturę itp. :P

Tekst bardzo dobry, ale rozdział prawo trochę lipny. W sensie polega na domniemaniach ;)

No tak, ale postanowiłem i tak go zapisać, bo jest to część tego tematu :P

choruję kury i nie mam tego dylematu, zjadam co zniosą.
Maja wolny wybieg a że działka nie ma płotu to łażą po całej wiosce z kurami sąsiadów. Taki kurzy gang. Czy mają lepiej to nie wiem bo 4 kury porwał list. Trudno to ocenić ludzie tez mieszkają i pracują w klatkach. Wyglądają na szczęśliwych.