You are viewing a single comment's thread from:
RE: Podróże z PRL-owskim paszportem (0) - czyli jak to drzewiej bywało z paszportami 🙂
Jak zawsze mega ciekawe :) jak się chciało to wszystko można było, teraz jest łatwiej ale jak przeglądam internet i tysiące pytań o to jak się ubrać jadąc gdzieś tam, czy co wziąć ze sobą to zastanawiam się jak ci ludzie by sobie wtedy poradzili.
Pewnie by się nauczyli tak jak ja, choć rzeczywiście zdarzało mi się pomysłowością nawet starych wyjadaczy zaskakiwać - np. swego czasu w banku ówcześnie dewizowym przyszedłem zrobić kolejną kompletnie nietypową i całkowicie zgodną z literą, aczkolwiek całkowicie niezgodną z duchem ówczesnego dewizowego prawa operację - trafiłem na nową pracownicę, wzieła kwity i mówi że się nie da bo tak niewolno, na co jej starsza stażem koleżanka z biura obok mówi: ej, jak on mówi że się da to znaczy że się da 😛
Ale takie doświadczenia mają też swoje konsekwencje - bo ja mam już chyba w kodzie genetycznym zaszyte, że procedury, reguły i zasady można (a czasami wręcz trzeba) łamać i/lub omijać, a jedynym warunkiem jest to, żeby robić to z pełną świadomością potencjalnych ryzyk i konsekwencji. A takie podejście wielu osobo się nie podoba 😛