🍹😎 Piję bo lubię! Zobacz ranking drinków od 2 PLN!
Jak tam upały w Polsce? Dają się Wam we znaki?
Widziałam ostatnio w internecie, że Wasze termometry pokazują takie same temperatury, jak te które panują na co dzień w Malezji.
Takie upały plus sezon urlopowy to często doskonały pretekst do drinkowania. 😉🍹🍸
Właśnie dlatego postanowiłam się Wam do czegoś przyznać.
Odkąd jestem w Ipoh prawie każdego dnia znajduję chwilę wytchnienia gdzieś w cieniu z egzotycznym drinkiem w ręce.
Czasem szkoda mi na to pieniędzy ale wtedy po prostu picie zastępuje mi jedzenie i tym samym nie muszę z niego rezygnować. Niestety nawet gdy budżet jest bardzo skromny nie mogę się wyleczyć z tego uzależnienia.
Brzmi patologicznie? 🤔
Niekoniecznie!
Wyprostujcie zatem czoła moje Steemitowe koleżanki i koledzy, jeżeli Was też to zniesmaczyło!
Mam na myśli drinki bezalkoholowe, pełne owoców, witamin i innych smacznych dodatków.
Panowie zostańcie ze mną bo to, co zobaczycie możecie przygotować dla Waszych Pań.
A jeżeli odtworzycie któryś z trzech pierwszych koktajli i dodacie do niego odrobinę alkoholu, uzyskacie gotowy przepis na wakacyjne drinkowanie w egzotycznym klimacie.
Zobaczcie zatem, czym “upijam” się tu na co dzień!
Mixed Fruit Ice
To mój numer jeden! Pokruszony lód ze zmiksowanymi owocami longanu oraz z dodatkiem całych owoców. Znajdziecie w nim również papaję, melona, arbuza oraz smoczy owoc.Cena za cały kubek to 4,00 PLN/RM.
W Polsce uznałabym ją za niską, jednak tutaj to równowartość całego obiadu więc po ten koktajl sięgnęłam na razie tylko dwa razy.
Muszę przyznać, że dobrze spełnia swoje zadanie czyli chłodzi i nawadnia.
Trzeba jedynie uważać, by nie pić go zbyt szybko! Jeżeli się zapomnimy czeka nas “zamrożenie mózgu”. 🤪
Gdybym miała taką możliwość, dodałabym do niego likieru, np. pomarańczowego. Myślę, że wtedy mógłby stać się moim ulubionym drinkiem na wakacyjne spotkania ze znajomymi.
Dragon Fruit Ice
Pokruszony lód zmiksowany z pitają, czyli smoczym owocem to idealne połączenie na upalne dni!
Pitaję możecie kupić bez problemu w Polsce. Najczęściej spotkacie jednak odmianę z białym miąższem, który według mnie jest bez smaku.
Preferuję słodszą odmianę z miąższem różowym i taką polecam również Wam.
Ten koktajl wzbogaciłabym likierem malinowym. Mam przeczucie, że smakowałby przepysznie.
To najdroższa z moich fanaberii i tylko raz pozwoliłam sobie na taką przyjemność. Cena za duży kufel to “aż” 5,50 PLN/RM.
Jelly Ice
Spotkałam się tu z różnymi wersjami Jelly Ice.
Najlepszy w każdej z nich jest wprost uzależniający limonkowo-kwaskowaty smak.
Nigdy wcześniej nie piłam czegoś takiego! Napój składa się pokruszonego lodu polanego limonkowym syropem oraz warstwy z kwaśną galaretką.
Możecie go otrzymać w misce z łyżką do zjedzenia lub ze słomką w kubku do wypicia. Ten smak można jeszcze podkręcić limonkowym lub cytrynowym likierem.
Gdy będę w kraju, w którym alkohol nie jest tak piekielnie drogi jak tu, z pewnością wypróbuję to połączenie!
Red Bean Ice
Czyli czerwona fasola z lodem podawana na słodko.
Najdziwniejsze jest to, że taki shake jest naprawdę smaczny!
Często decyduję się na ten napój żeby się ochłodzić, a zarazem najeść. Taki koktajl z pewnością na stałe zagości w moim menu.
Kolejny plus tego shake’a to cena. Za cały kubek płacę tylko 3,20 PLN/RM. Oczywiście tu już darowałabym sobie łączenie fasoli z alkoholem.
Blue Pea Flower Tea
To moje największe odkrycie!
Jednak nie ze względu na smak ale na właściwości zdrowotne tego naparu.
Tę herbatkę parzy się z kwiatów Blue Pea, które rosną w Tajlandii oraz Malezji. Jednak możecie je kupić również w Polsce.
Napar z tych kwiatów relaksuje i działa przeciwbólowo. Dodatkowo zapobiega wypadaniu włosów i wspomaga ich porost. Poprawia też stan cery. Ma jeszcze wiele innych zdrowotnych właściwości o których napiszę w przyszłości.
Podawana na zimno, z miodem i cytryną jest delikatna w smaku i doskonale orzeźwia.
Szklanka tej herbatki ze wszystkimi dodatkami to 3.00 PLN/RM, a bez lodu, podawana w filiżance kosztuje 2.00 PLN/RM.
Ciekawe czy mieliście już okazję się z nią zetknąć? Pierwszy raz zobaczyłam ją w Tajlandii ale dopiero teraz odkryłam jej prozdrowotne właściwości.
Pamiętajcie! Dbajcie o siebie w upały i pijcie dużo chłodzących napojów!
Jesteście ciekawi kolejnych artykułów?
Zostawcie follow!
@see-it-feel-itpl
Zostawcie follow!
@see-it-feel-itpl
Ja tam w upały robie wychładzający, bezalkoholowy drink ogurkowy. Siekane ogórki moczę przez kilka godzin wraz z liścmi mięty. Taka woda ma właściwości wychładzające i odchudzające.
Ale jazda z tym drinkami. Chyba kupię blender i zacznę wykorzystywać lokalne owoce. W każdym razie, patrząc na zdjęcia aż mi się pić zachciało. No i pierwszy raz słyszę o tych kwiatkach.
Tam u siebie pewnie też masz duży wybór egzotycznych owoców?
Tak zgadza się, więc na pewno będę mógł przygotować jakiś egzotyczny sok;-).
Kolorowe 2 w 1 bardzo pysznie wygląda :) Ja wczoraj barbarzyńsko zmieszałem wino z chamską oranżadą. Nie było źle! Jeśli Blue Pea Flower Tea pomaga na porost włosów to poproszę... pół tony :D
To mówisz, że drinkowałeś sobie z chamską Heleną... Nie ma tam u Ciebie przyjemniejszych dziewczyn? 😃
Kudłaty leniwiec i pół tony kwiatków na porost włosów to może się skończyć transformacją w Czubakę, lepiej uważaj!
Helena jest bardzo... słodka :D Czubaka w sumie ma pole do działania u fryzjera... Jak mocne są te drinki? Zapomnialem zapytać :)
0% jeżeli pytasz o alkohol. 😃 Ale gdybym miała możliwość, robiłabym z nich braci i siostry Long Island. 😉
No tak... Malezja to chyba kraj, w którym alkohol jest stosunkowo drogi... Ile za Żubrówkę liczą? ;)
Nieźle to wygląda :) tutaj za dużego wyboru nie ma, ludzie nie lubią udziwnień =)
Kieliszek wódki do każdego by nie zaszkodził. W końcu jak to babcia mawiała - to na polepszenie krążenia krwi :D
Otóż to! Babcie zawsze mają rację, nie ma co dyskutować. 😃
Zaintrygował mnie ten z galaretką. Lubię galaretki i chętnie jem. ale to musi być pyyyyyszne, zazdroszczę. Upvocik i follow.
@anka jak lubisz galaretki to ten napój byś pokochała! 😉
Na bank!