Anihilacja, czyli Sci-Fi jakiego potrzebowałem

in #pl-filmy7 years ago

Jeśli tak jak ja lubicie nie tylko wielkie i kosmiczne Sci-Fi, ale również takie bardziej przyziemne historie, które dzieją się właściwie w jakieś alternatywnej wersji naszego świata lub bardzo zbliżonej do naszej rzeczywistości. Właśnie z tym mamy do czynienia w Anihilacji i wychodzi to dobrze, lecz nie jest to film dla każdego i właśnie dlatego historia spotyka się ze skrajnymi opiniami.

anihilacja.png

Fabuła

Główną protagonistką fabuły jest Lena (Natalie Portman), będąca biologiem oraz żoną zaginionego w akcji żołnierza Kane’a (Oscar Isaac). Kane brał udział w wyprawie do wnętrza obszaru pochłoniętego przez nie spotykaną wcześniej anomalie wpływająca na środowisko naturalne. W wyniku jego nagłego powrotu (po około roku) do domu (dosłownie bohater wchodzi do domu swojego jak gdyby nigdy nic), Lena poznaje organizacje zajmującą się badaniem i próbą powstrzymania anomalii w tajemniczej strefie X. Po krótszej chwili postanawia ona dołączyć do kolejnej wyprawy składającej się z 4 kobiet będących naukowcami w różnych dziedzinach.

Jak widzicie sam początek nie jest strasznie oryginalny, ale daje nam dozę ciekawości na temat dziwnego miejsca w które ma się udać główna bohaterka. Dochodząc do samej wyprawy wchodzi w 2 i najlepszy akt filmu, gdzie wchodząc coraz to głębiej w strefę spotykamy coraz to dziwniejsze zwierzęta i rośliny. W dodatku z każdą minutą filmu członkowie wyprawy tracą swoje zmysły, a u każdej bohaterki pojawia się spotęgowanie ich problemów, bo niczym w „American Beauty”, każda z drugo planowych postaci ma swoje problemy narastające, aż do kulminacyjnego punktu.

Sam pomysł jest dobry gorzej z jego poprowadzeniem, zamiast im bliżej końca tym sytuacja między bohaterkami jest bardziej napięta, mamy syndrom „Łotra Jeden”, gdzie postacie umierają po kolei, gdy tylko fabuła ich już nie potrzebuje i nie wie co z nimi zrobić. Oczywiście nie oznacza to, że film jest zły. Wręcz przeciwnie, dostarcza on naprawdę dobre rozrywki na poziomie. Sam trzeci akt jest dla mnie znośną wersją finału „Under the skin” (nie polecam filmu, był okropnie zły) i dlatego ma u mnie dodatkowy plus, bo sztuką jest naprawić coś co od początku było do niczego.

anichilacja01.png

Drużyna kobiet

Naprawdę dobrym pomysłem jest troszkę odwrócenie kliszy, gdzie to mężczyźni muszą walczyć z zagrożeniem (ewentualnie jest tam jedna kobieta, ale ona zawsze musi być twardą babką i tracić swoją kobiecość), a zamiast tego mamy o wiele mniej spotykaną konwencje, gdzie to kobiety są tymi odważnymi. Dlaczego jest to ciekawsze od męskich wypraw? Bo kobiety mają inne lęki niż płeć przeciwna i inaczej podchodzą do pewnych spraw. Naprawdę miło jest zobaczyć inną perspektywę w filmie Sci-Fi.

Efekty specjalne, muzyka i zdjęcia

Zdjęcia są klimatyczne, ale również czasami zbyt sterylne w przedstawianiu natury, co jest strasznie dziwne i być może jest to świadomy zabieg, dlatego nie będę go krytykowała, bo pasuje on do klimatu filmu. Natomiast efekty komputerowe czasami są dobre, a czasami wyglądają bardzo słabo, nie wiem czy to tylko ja miałem takie odczucia, ale ich sztuczność potrafiła mocno wybić z imersji. Zwłaszcza widać to w jednej z ostatnich scen z panią psycholog, gdzie ta scena wygląda niczym wyciągnięta z gry komputerowej, a już 10 minut później mamy do czynienia z naprawdę dobrym CGI.

Jeśli zaś chodzi o muzykę to jest ona po prostu genialna, uwielbiam takie elektroniczne delikatne ścieżki dźwiękowe, nadają one niesamowitego klimatu. Zwłaszcza w filmie pełnym takiej tajemniczości i napięcia.

Warto?

Pewnie, że warto jest to dobry film, a na pewno powiew świeżości względem innych gorszych produkcji tego typu. Mamy naprawdę dobrą obsadę aktorską i z tego co wiem wiele osób jest gotowa obejrzeć film tylko dla samej Natalie Portman, której fenomenu nie do końca rozumiem, ale uznaję ja za dobrą aktorkę. W dodatku małą, ale znaczącą dla fabuły filmu rolę ma tu Oscar Isaac, którego uwielbiam w każdym filmie od momentu kiedy zagrał genialną rolę w „Ex Machina”, który zresztą jest jednym z lepszych filmów ostatnich lat. Wracając do anihilacji prawdę polecam zwłaszcza, że po za USA film jest udostępniany przez Netflix, więc można go obejrzeć bez wychodzenia z domu w dowolnej wolnej chwili.

Sort:  

Jak wrócę do "Netflix" to bankowo obejrzę