Nie podoba mi się kierunek MCU, a trailer Infinity War jest kiepski
Wiecie co jest i zawsze było najgorszą rzeczą dla dzieł kultury? To gdy trafiają one do masowej publiki, a korporacje widząc w tym zapach pieniążków zamieniają sztukę, którą takie dzieło powinno być na kiczowaty, tani produkt. Owszem MCU ( Marvel Cinematic Universe ) zarabia krocie, ale czy nie wydaję wam się, że z każdą kolejną produkcją żarty stają się coraz bardziej powtarzalne i płytkie?
Mamy mniejsze wymagania?
Z jakiegoś nie znanego mi powodu akceptujemy poprawne filmy i nagradzamy je wysoką frekwencją w kinie ( przekłada się to na zarobek filmu ), a twory bardziej ambitne takie jak Blade Runner 2049 spotykają się z świetnymi recenzjami i kompletnym brakiem zainteresowania przez masy. Efektem tego dostajemy co rok to więcej filmów super bohaterskich, które są lepsze i gorsze. O ile te solowe, mniejsze próbują w swój sposób iść nową ścieżką i wyróżniają się na tle reszty ( Thor: Ragnarok ), to te duże typu Avengers są wtórną papką dla mas.
Avengers
Pierwszy film z "Mścicielami" był dla mnie czymś nowym, nie spodziałem się adaptacji przygód trykociarzy w sposób żywcem przeniesiony na ekran kina. Film w dodatku okazał się dobry w oderwaniu nawet od swojej kategorii superhero movie. Niestety im dalej w las tym więcej błota na butach. Przez lata trwania kinowego uniwersum Marvela na barkach twórców nazbierało się coraz więcej postaci i ciążących z nimi historii. Tak, dzięki temu świat wykreowany jest coraz bardziej żywy, lecz każda następna produkcja nie bazuje już na pomyślę na siebie, a raczej na hype jaki mają filmy Marvela. Wystarczy spojrzeć na drugą część Avengers o pod tytule Age of Ultron, tytułowy główny zły był tam praktycznie zbędny, a tym co się podobało widzą to relacje miedzy różnymi bohaterami ( co jest akurat okej ) i naparzance z kitowcami rodem z Power Rangers. Niestety te sceny nie były nawet specjalnie ambitne jako sceny akcji, niestety CGI jest na topie, a praktyczne efekty chyba już nie mają szans na większy powrót :(
Zapowiedz "Wojny bez granic"
Powiecie dlaczego jesteś taki sceptyczny, przecież "Civil War" było już lepsze, spójrz na nowy zwiastun nowych Avengers, czy to nie zapowiada się epicko? No, właśnie dla mnie nie. Nie zobaczyłem czegoś co nie pojawiło się wcześniej w tego typu filmach. Zamiast tego dostałem masę superbohaterów, którzy zapewne nie odegrają większej roli, bo raz jest mało czasu na przedstawienie tylu postaci na ekranie i dwa to jest Marvel, dlatego założę się że zamiast skupić się na charakterach bohaterów to dostaniemy sceny walki w CGI oraz suchary. Co widzimy w tym "nowym" zwiastunie? Kolejny już raz będzie wielka walka z kitowcami ( serio? znowu ) do tego jakieś żenujące żarty tak jak ten ze Star-Lordem i Ironmanem, chociaż ten ta wymiana zdań Spider-mana i Dr. Strange była jeszcze gorsza. Nie mam nic do prowadzenia narracji po przez żarty rozładowujące napiętą atmosferę ( tak jak to było w ostatnim Thorze ), ale to co zobaczyłem w trailerze jest niczym fanfik napisany przez nastoletniego fana, zapowiada się to źle. Kolejna sprawa to ilość wątków, podobno film ma stać na własnych nogach i nie być tylko wstępem do Avengers 4, niestety ja w to wątpię. Spodziewam się raczej takiego koszmarku, którym ludzie w internecie będą się zachwycać i który jako stand alone movie będzie nie do oglądania.
Czy czekam jeszcze na jakiś film z MCU
Tak z chęcią zobaczę coś na mniejszą skale niż A:IW, dla mnie Ant-man i Wasp zapowiada się o wile lepiej niż ten duży główny film. Po za tym trwają pracę nad Kaptain Marvel, a większość akcji ma się dziać w kosmosie to liczę na przedstawienie obcych cywilizacji i ich świata, a zarazem mniej genezy postaci ( większość genez w MCU sprowadza się do tego samego ).
Troszkę rozpisałem się bardziej niż planowałem ( to miała być krótka notka tylko ), ale już trudno. Nie mniej już jutro możecie się spodziewać pozytywnej recenzji pewnego filmu, który jest "popieprzony na 50 sposobów" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Fakt, Marvel to synonim nawalanki w fajnym opakowaniu, jednak jest produktem czysto rozrywkowym.
Odnośnie filmu Blade Runner - zupełnie nie rozumiem jego fenomenu...
Dla mnie następuje przesyt kinem super bohaterskim. Dziwię się, że ludziom jeszcze się nie znudziły te wtórne (w większości) filmy. Mam znajomych, którzy lubują się w takich "komiksowych" produkcjach, ale nawet oni przyznają, że coraz częściej są one po prostu słabe...
Ja tam nikomu kasy nie chcę liczyć, ale naprawdę dziwnie mi się patrzy, gdy widzę ile zarabiają kolejne filmy z komiksowymi herosami w porównaniu do produkcji typu "Blade Runner 2049"...