RE: "Wiedźmin" (The Witcher) - a właśnie, że się udało!
Bardzo starałem się nie mieć wielkich oczekiwań wobec tego serialu ale chyba mi się to nie udało. Bo mnie ten serial jednak rozczarował. Może z następnymi sezonami będzie lepiej (jeśli w ogóle powstaną) jeśli uda mi się jakoś to przetrawić ale w pierwszy sezonie nie byłem w stanie pogodzić się z niewykorzystanym potencjałem jaki ma w sobie oryginał literacki. Nie znam gier i patrzę na wiedźmiński świat jedynie przez pryzmat powieści Sapkowskiego.
Tak, zdaję sobie sprawę, że świat filmu rządzi się innymi prawami i większości tego co w tych powieściach podoba mi się najbardziej nie da się łatwo lub w ogóle przenieść do serialu. Ale znam tekst bardzo dobrze, czytałem go wielokrotnie i podczas oglądania kilka razy łapałem się na tym, że po prostu się wściekałem, gdy uświadamiałem sobie, że wystarczyło dodać dosłownie dwa zdania do dialogu którejś postaci by nieco pogłębić sens fabularny tego co się działo na ekranie. To nie jest przecież żaden koszt dodać 8 zdań w trzech odcinkach po dwa w czterech scenach - by dużo łatwiej było zrozumieć motywacje niektórych postaci, lepiej nakreślić relację z innymi postaciami czy dokładniej osadzić kontekst poprzednich zdarzeń.
Jeśli ktoś chciałby uzasadniać tę niechlujność/niezrozumienie materiału wejściowego troską o uproszczenie przekazu dla widza końcowego to trafia kulą w płot bo moim zdaniem niczego nie ułatwiają niemiłosiernie paprząc nieliniowość czasową o której wspominałeś. Ja bardzo dobrze znając wszystkie wątki powieści ale nie rozumiejąc co próbują osiągnąć scenarzyści sam potrzebowałem dość sporo czasu by ją ogarnąć. Nie wyobrażam sobie jak miałoby to pomóc komuś kto powieści nie zna w ogóle. Jedyny pomysł jaki mam na ich usprawiedliwienie to, że próbowali w jakiś bardzo nieudolny sposób oddać hołd Sapkowskiemu, który w powieści posługuje się nieliniowością fabuły na poziomie mistrzowskim.
Przyznaję, że sceny walki są dość dobrze zrobione, aktorstwo drugoplanowe na wiele lepszym poziomie niż w polskim serialu o którym w ogóle nie warto wspominać. Ale jest cała masa innych zastrzeżeń. Syntetyczność strojów postaci przypominają o najgorszych produkcjach fantasy z gatunku Xeny wojowniczej księżniczki czy innego badziewia - brak autentyczności, niestety ale Gra o tron wypada tu o niebo lepiej choć i tam nie jest idealnie. Generalnie widać o wiele niższy budżet w porównaniu do wspomnianej produkcji HBO ale to mogłoby tak nie ranić w oczy gdyby zachowano większy realizm (choćby zużycia ubrań czy takich drobiazgów jak to jak powinien wyglądać ktoś po kilku godzinach jazdy konnej) czy spójności scenografii, której też bardzo brakuje.
Ponarzekam jeszcze na dobór aktorów. Wielu moich znajomych fanów Sapkowskiego jest wściekła za wyraźnie objawiającą się poprawność polityczną i usilne wciskanie aktorów nieeuropejskiego pochodzenia. Ja się tego spodziewałem, choć muszę przyznać, że jednak psuje to pewną odrębność rasową, która była bardzo wyraźnie określona w powieści - elfy na pierwszy rzut oka różniły się bardzo od ludzi, w serialu wystarczy, że założą czapkę i są nie do odróżnienia. Różne kolory skóry i u ludzi i u nieludzi wprowadzają tylko jeszcze większe zamieszanie. Mniejsza o to, to było do przewidzenia. Gorzej z żeńską obsadą. Czarodziejki to były kobiety o ponadprzeciętnej urodzie - w końcu wspomaganej czarami, jak pokazano w historii Yenefer, zresztą ona jako jedyna się broni w tym zestawieniu. W pozostałych przypadkach jest gorzej niż biednie. Aktor grający postać Geralta, bardzo nie pasuje do mojego wyobrażenia tej postaci, jednak na jego obronę wspomnę, że aktorsko poradził sobie lepiej niż Żebrowski. Ale tylko dlatego, że nasz aktor wypadł gorzej niż tragicznie. Jeszcze nie skreślam tego aktora, ale za dużej nadziei też raczej już nie mam.
Stary, nie zgodzę się w niektórej części twojej wypowiedzi, ale wielki szacunek za twój długi wpis. Nawet bym się nie obraził, gdybyś go u mnie skasował i opublikował jako osobny post.
Ja do tematu podchodzę inaczej - po GOT potrzebowałem czegoś takiego. No i jako tako kiepski ze mnie znawca tematyki fantazy. Więc łatwiej mnie przekupić :)