You are viewing a single comment's thread from:
RE: Bo tylko Żydzi czytają.
"oglądanie" jest pośledniejszą formą zdobywania wiedzy
Jest różnica między zawartością telewizji i książek, bo... forma wpływa na treść. Telewizja sprzyja skrótowym informacjom, książka pozwala być precyzyjnym. Oczywiście można oglądać coś innego niż TV, ale nadal ciekawią badania różnego rodzaju na temat różnic między czytaniem a oglądaniem mówiące o różnicy w pasywności. Oglądanie czegoś sprzyja byciu pasywnym, czytać trzeba aktywnie, samemu.
Dlatego moim skromnym zdaniem coś w tym może być i czytanie książek jako takie może być ponad niektórymi innymi formami. Zależy jeszcze oczywiście co się czyta.
I co się ogląda :)
Na pewno czytanie, niezależnie od przyswajania wiedzy, jest dobrym ćwiczeniem intelektualnym. Martwiłam się tym, że moje chłopaki nie lubią książek, ale niepotrzebnie. Podejrzewam, że gdybym zmuszała syna do czytania, czego nie znosił, zabraniając jednocześnie oglądania discovery czy national geographic, to prawdopodobnie osiągnęłabym skutek odwrotny do zamierzonego. A tak, jak już złapał bakcyla wiedzy, to zaczął sam szukać informacji, także w formie "drukowanej". Bo on na przykład za literaturą piękną nie przepada, woli fakty. Najlepiej znaleźć złoty środek dostosowany indywidualnie do człowieka, bo każdy jest inny :)
Zdecydowanie, zmusać siłą nie należy, bo książki same w sobie nie są super tylko dlatego, że są ksiązkami :) Materiały wideo również mogą być wartościowe, a nie skrótowe. Zresztą szczególnie w młodym wieku nie ma potrzeby analizować całych encyklopedii, Discovery czy National geographic to i tak fajna opcja, biorąc pod uwagę w czym mogą się lubować rówieśnicy - głupawych bajkach, kwejkach, i innych takich pewnie, zależnie od wieku.