spoko jeśli chodzi o dotację na zakup krypto zawsze da się coś wykombinować ;) w projektach tzw unijnych z kapitału ludzkiego nie wolno było kupować elektroniki, ale można było wypożyczyć. na przykład rzutnik za 5tyś :) wypożyczający sklep oczywiście pożyczał go na wieczne nieoddanie. Jak byś coś potrzebował to mam SP.Zoo i możemy pomyśleć czy da się coś zrobić dla kultury :) z mojej strony oczywiście planuję wyjść na zero. więc jedyne koszta do pokrycia to ewentualna porada prawna czy dodatkowa robota dla księgowej.
Moje dywagacje są czysto teoretyczne, bo zasadniczo nie jestem zbyt wielkim zwolennikiem sięgania po pieniądze publiczne (ogranicza to niezależność). Na ten moment jednak warunkiem najważniejszym jest stabilność HIVE'a. Jeśli nowa platforma naprawi błędy Steema to wtedy łatwiej będzie pozyskać ewentualne środki na taki projekt. Ale dobrze wiedzieć, że furtka jest otwarta ;)