Nie jestem typem sportowca, nigdy nie byłam, choć rozruch uwielbiam. W czasach szkolnych dużo biegałam, byłam całkiem zwinna i w miarę szybka. Od jakiegoś czasu odpuściłam wysiłek fizyczny, miałam operacje na kręgosłup, później okropnie przytyłam po lekach. I to był moment zwrotny w moim życiu, bowiem zawsze byłam dosyć szczupłą dziewczyną, a tu na kilka lat musiałam nauczyć się siebie znów polubić pomimo tych niedoskonałości. I tak się stało. Ale gdy poszłam na siłownie (z trenerem, żeby wiedzieć jak nie zrobić sobie krzywdy) do dzisiaj nie zapomnę wzroku dziewczyn wpatrzonych w moją osobę. Nie, ze byłam bardzo gruba, bo nosiłam rozmiar 40/42 przy wzroście 170, ale trzeba było zacząć gdzieś powrót do zdrowia. Więcej nienawiści w oczach to chyba nigdy nie dostałam 😂 ot i wybrałam jogę i pilates.
Lubię jogę od kiedy zacząłem się wspinać. Bardzo wzbogaciła moją technikę poruszania się na ścianie - jakbym zyskał dodatkowy zasięg i zakres ruchu. Do dziś pomaga mi w pracy na wysokościach. Kilka pozycji mam zaimplementowane do mojego obecnego planu treningowego.
Polecił byś jakiś link do ćwiczeń jogi pomocnych przy wspinaczce dla kogoś kto nie ma zielonego pojęcia o jodze? :d Chyba że to nie takie proste i najlepiej pójść na zajęcia jakieś zamiast ćwiczyć samemu, żeby robić to poprawnie.
Polecam na początek zajęcia z instruktorem. Samemu możesz sobie zrobić dużą krzywdę.