Cisza być może przed burzą.
Znajoma która pracuje w sklepie w łódzkiej Manufakturze przesłała mi filmik z Manu w godzinach szczytu. Na co dzień o tej godzinie centrum tętni życiem. Po wczorajszym wystąpieniu Hanny Zdanowskiej klientów można policzyć na palcach. Znajoma mówi że od otwarcia sklepu było tylko dwóch klientów. Jak tak dalej będzie to pracodawca zapowiedział zamknięcie sklepu i bezpłatne urlopy dla wszystkich pracowników aż do odwołania.
Koronawirus mocno uderzy w polską gospodarkę. Inny znajomy pracujący na spedycji mówił mi że do Polski ich firma nie wpuszcza towaru ani z Chin ani z Italii. A sami mają robotę jeszcze na jakieś dwa tygodnie. Potem urlopy bezpłatne.
Dziś w radiu słyszałem że mamy już pierwszą osobę podejrzaną koronawirusem. Od wychowawczyni w przedszkolu słyszałem że zamknięto dziś żłobek z powodu matki zarażonej. Prawdopodobnie chodziło o tą samą osobę. Teraz jeśli to potwierdzony przypadek, powiem nieładnie, pójdzie górki. Skoro kobieta zarażona pokazała się w żłobku, a dzieci są nosicielami to resztę można sobie dopowiedzieć samemu.
No cóż jestem w strefie ryzyka, jako 50 latek z chorobami które wymienia ministerstwo. Sam nie wiem co będzie dalej, być może będę zarażony, moja żona jest bezpośrednio narażona na kontakt z ludźmi, więc ryzyko zarażenia jest duże. Jeśli się zarażę, postaram się na bieżąco opisywać co i jak.
Mam jednak cichą nadzieję że nie będzie tak źle i że to nas wszystkich jakoś ominie.
Szczerze nie wierzę w polską służbę zdrowia skoro nawet włosi sobie nie radzą... włosi kurna? jeździłem trochę do Szwajcarii i z tego co słyszę to Szwajcarzy sobie już też nie radzą... (szwajcarska służba zdrowia) nie ma testów wiec nie robią ich ludziom którzy nie są w grupie ryzyka. nie ma maseczek i strojów ochronnych dla personelu. może podaj mi adres to Ci wyśle nielegalne lekarstwo z Podlasia ;) czekam tylko na dostawę :) 60+ :) sam oddech to Hirosima dla wirusów :) Szczerze mówiąc to wolałbym nie czytać jak to od kuchni wygląda bo wiadomo że w końcu będzie ten ostatni wpis...
może nie będzie tak źle, jak już wszyscy się zaopatrzą w to co potrzeba, sklepy powinny wrócić do normy. Gorzej z ludźmi. są chorzy to zamiast siedzieć w domu i nikogo nie zarażać łażą gdzie popadnie. Wczoraj żona mi powiedziała że do niej do pracy przyszła koleżanka z gorączką i olbrzymim kaszlem. K...a gdzie ci ludzie mają rozum? Szkoda gadać.
No niestety. Sam taką babę widziałem. może publiczne piętnowanie takich zachowań przemówiło by do rozumu.