„Nóż” – Harry Hole znów w akcji!
„Nóż” to kolejna odsłona przygód Harrego Hole. Co sprawia, że po raz wtóry sięgamy po prozę Jo Nesbø? Autor stosuje sposób stary jak świat i wielokrotnie wykorzystywany przez mistrzów powieści detektywistycznych na czele z Arthurem Conanem Doylem. Schemat charyzmatycznych i rozpoznawalnych bohaterów skradających czytelnikowi serce, Sherlock Holmes, Herkules Poirot, Philipa Marlowe to tylko niektórzy, niejako prekursorzy utartego schematu, a zarazem najbardziej rozpoznawalni bohaterowie kryminalnych historii. Do panteonu tych detektywistycznych umysłów wdarła się mozolnie, powoli nowa postać i „Nożem” ugruntowała tam swoją pozycję na stałe. Harry Hole na dobre zagościł w czytelniczych sercach, a Jo Nesbø tworząc tak nietuzinkową postać, która towarzyszy nam już dwie dekady, podarował nam glinę z krwi i kości. Bohatera jakże innego od schematycznych pierwowzorów, aż dziw że akceptujemy jego wady i słabości, które w żadnej mierze nie odstręczają go od nas, a wręcz przeciwnie czynią go bardziej ludzkim przez co nam bliższym. Nesbø konstruuje swego bohatera w ciekawy sposób, zapewne to jego przemyślane działanie. Autor nie tylko obarcza swego bohatera mnóstwem słabości, ale co rusz rzuca mu kłody pod nogi, a jego barki obciąża kolejnymi nieszczęściami jakie na niego spadają. Za każdym razem zastanawiamy się, czy ten niepokorny glina da radę swoim nałogom i czyhającemu niebezpieczeństwu, a „Nóż” stanowi kulminację oraz swoiste apogeum tego co w poprzednich historiach o Harrym dostarczył nam Nesbø. Autor gorzko doświadcza swego bohatera, zadaje mu bezlitosny cios dotykający nie tylko jego, ale i czytelnika. Utwierdza nas w przekonaniu, że Nesbø nigdy nie odpuści Harremu bolesnych chwil, nawet wtedy kiedy wydawałoby się, że nasz niepokorny glina wychodzi wreszcie na prostą. Powrót do nałogu to powtarzający się wielokrotnie wątek, bez którego nie sposób sobie wyobrazić naszego bohatera, a powiązanie go z utratą osoby bliskiej jego sercu i konstruowanie akcji powieści w ten sposób, aby obarczyć go za to winą, czyż to nie za wiele dla śledczego zaprawionego w kryminalnych bojach? Jo Nesbø ani na chwilę nie daje wytchnienia najlepszemu norweskiemu detektywowi. Odsunięty od śledztwa Harry na własną rękę próbuje odkryć prawdę i odnaleźć wymazane przez alkoholowy nałóg chwile ze swego życia. Obarczony życiowymi klęskami i nieoczekiwaną stratą, pełen moralnych dylematów musi stawić czoło nowemu złu i rozwiązać diaboliczna zagadkę, w którą wplątano jego osobę. Zemsta prześladowcy, niefortunny splot zdarzeń, czy zaplanowana skrzętnie intryga osób z jego najbliższego otoczenia? Na te pytania Harry musi znaleźć odpowiedź, jednak zanim to uczyni musi zmierzyć się z samym sobą, pokonać nie tylko swoje słabości, ale uporać się z domniemaną winą jaka na nim ciąży.
Nesbø w mistrzowski sposób prowadzi akcje powieści, kreśli kryminalne ścieżki, którymi cały czas porusza się nasz bohater. Niestety są to ślepe uliczki, bo na żadnej z nich pomimo wielu drogowskazów nie znajduje tego właściwego z napisem meta. Z pozoru te bezowocne działania prowadzące do eliminacji fałszywych tropów wskażą właśnie na niego. to nie droga donikąd lecz droga do niego samego. Wplątany w intrygę czy winny? Czy Harry pozna teraz swoje prawdziwe oblicze, skrywane głęboko w odmętach ludzkiej duszy uwolnione przez blackouty, spowodowane jego alkoholizmem? Czy nasz bohater może być mordercą? Czy w pogoni za rozwiązaniem zagadki odkryje prawdę o samym sobie? Obarczony tak wielkim brzemieniem, udźwignie go, czy się podda? Nesbø odpowie nam na te wszystkie pytania, ale zanim to uczyni po raz kolejny rozbierze Harrego na czynniki pierwsze. Pozwoli poznać nam go jeszcze lepiej, przez co dokładniej zagłębimy się w jego problemy i dylematy moralne. Poznamy dogłębnie swoisty relikt minionej epoki z wieloma wadami, nałogami posiadający jednak jak na prawdziwego glinę przystało własny kodeks etyczno-moralny, którego nigdy nie przekroczy i nawet „nóż wbity w plecy” przez przyjaciela, mimo iż bardzo boli też nie zachwiej jego życiową postawą. Zaskakujące zakończenie jakie zafundował nam autor to następny cios wymierzony w naszego bohatera i ciekawe krótkie studium mordercy, niczym roskolnikowskie dylematy i potwierdzenie Dostojewskiego stwierdzenia „nie ma zbrodni bez kary”. Rozważania nad ciemną stroną duszy towarzyszące cały czas tej kryminalnej opowieści to bezsprzecznie jej atut, a połączone z okrutnym znęcaniem się autora nad swoim bohaterem, to najlepsza historia do tej pory jaką Nesbø nam opowiedział.
Zdjęcia pochodzą z:
http://kultura.gazeta.pl/kultura/7,114528,24895183,jo-nesbo-noz-fragment.html
https://pixabay.com/pl/photos/n%C3%B3%C5%BC-deszcz-mokro-wody-kropl%C3%B3wka-2652398/
Your post has been curated by the bitcoin myk project. Tokens are available for this account you can trade for steem at: https://steem-engine.com/. Join our curation priority list to earn more tokens by registering at:
http://www.bitcoinmyk.com/register/
Visit our discord at: https://discordapp.com/channels/523971711733858364/523971711733858366
Bitcoin MYK
admin
Register - Bitcoin MYK
This post earned 25 BTCMYK
@tipu curate
Posted using Partiko iOS
Upvoted 👌 (Mana: 10/20 - need recharge?)
Congratulations @jo-hannes! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :
You can view your badges on your Steem Board and compare to others on the Steem Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
Vote for @Steemitboard as a witness to get one more award and increased upvotes!
Uwielbiam serię z Harrym Hole, do niektórych książek wracam co jakiś czas. Ta ostatnia też jest doskonała, jednak podczas lektury zupełnie nie byłam w stanie zaakceptować tego, kto okazał się mordercą. To chyba jedyny wątek ze wszystkich opowieści Nesbo, który mi zupełnie nie pasuje i wydaje się na maksa przekombinowany, nienaturalny. Może dlatego, że do niektórych postaci przewijających się przez kilka tomów mocno się przywiązałam.
Śpieszmy się kochać bohaterów Jo Nesbø tak szybko odchodzą. Autor coraz bardziej zaskakuje. Jest nieprzewidywalny, a nasz Harry niedługo zostanie bez przyjaciół, kompletnie sam. Wyraźnie Nesbø kreuje go na samotnika. Zastanawiające, co jeszcze wymyśli? Ja już boję się o naszego bohatera. W tej dziedzinie autor jest bezlitosny.
Dzięki za komentarz. Pozdrawiam