"WYWIAD Z WŁADZĄ" - BEZKOMPROMISOWE DZIENNIKARSTWO
„(...)Władza jest
chorobą, którą może zarazić się nawet ten, kto uważa się za uodpornionego. Jest
diabłem prowadzącym do piekła nawet rajskie anioły.”
Orianę Fallaci przedstawiać nikomu nie trzeba, rekomendacja jej osoby wydaje się zbędna, jednakże dla nieco młodszych czytelników można by wspomnieć, że to taki włoski Kapuściński w spódnicy, chociaż moim skromnym zdaniem, o ile jego nazywamy cesarzem reportażu, to nie znajduje przydomka jakim musielibyśmy określić Fallaci. Niestety czasy naszego cesarza mamy dawno za sobą, a to co nam oferował w swoich reportażach dawno się zdewaluowało w przeciwieństwie do jego włoskiej koleżanki. Na reportażach Fallaci nadal możemy się uczyć i poznawać świat.
Podróżując z Kapuścińskim musimy się mieć na baczności, bowiem dzisiaj lektura jego dzieł wymaga od nas historycznej ostrożności. To co świat uznał za wyżyny literackiego reportażu bezkrytycznie pomijając zawarte w nim fakty, dzisiaj zostało bezlitośnie obnażone, naga prawda zepchnęła reportaże Kapuścińskiego w niebyt na samo dno, a czas dodatkowo zdegradował je niemiłosiernie. Biczując tak srogo naszego cesarza gwoli usprawiedliwienia warto nadmienić, że obie te postacie kształtowały trudne czasy i jakże odmienna otaczająca ich rzeczywistość, w której dorastały. Dwa różne polityczne bieguny i dwa tak różne od siebie światy zrodziły perły reportażu, obie posiadające skazy, jednakże w przypadku Oriany Fallaci skaza ta niewspółmiernie podnosiła wartość reporterskiego klejnotu. Kapuściński w tej historii służy tylko za substytut porównawczy, obnażający niedoskonałość reporterską, za porównanie, które wraz z upływem czasu boleśnie zderzyło się z rzeczywistością, w przypadku Fallaci nie ma o tym mowy.
„Reportaż to gatunek
literacki z pogranicza publicystyki, literatury faktu i literatury pięknej. .
Obejmuje utwory, które stanowią relację z określonych wydarzeń, a których
naocznym świadkiem był sam autor.” Fallaci jest nie tylko świadkiem i
obserwatorem, ale bezpośrednim uczestnikiem. To ona zadaje pytania i o ile to
było możliwe kieruje rozmowę na właściwe dla niej tory. To wszystko sprawia, że
mamy do czynienia z najprostszą formą wyrazu i zarazem najprawdziwszą nieobleczoną w literacką fikcję, która ma niejednokrotnie zawładnąć
czytelnikiem i sprowadzić go na niewłaściwe tory. „Wywiad z władzą” to majstersztyk
włoskiej dziennikarki, choć z racji odległych ram czasowych wywiady
przeprowadzone przez Fallaci mogą wydać się nam dzisiaj nie tyle archaiczne, co
nieco już nieaktualne. Dla czytelnika niezaangażowanego historycznie i
politycznie to bardzo trudna lektura, która może roztoczyć przed nim wiele
zagadek, a nieznajomość minionego wieku może dodatkowo przyprawić o ból głowy. Czy
warto więc sięgnąć po „Wywiad z władzą”? Powodów jest bez liku i nawet dla
kompletnego ignoranta politycznej współczesności to lektura godna polecenia,
chociażby ze względu na poznanie sylwetki autorki rozmów z możnymi świata. Mimo,
że Oriana Fallaci nie żyje już od kilku lat to dla wielu jest do dziś
niedościgłym wzorem, a jej bogata reporterska spuścizna może śmiało posłużyć do
analizy zarówno minionych jak i dzisiejszych czasów. Co więcej w jej licznych
publikacjach odnajdziemy genezę wielu aktualnych wydarzeń światowych. Jej
sposób działania, dążność do celu za wszelką cenę i bezkompromisowość pozwoliła
jej być rozpoznawalną i zyskać przepustkę na światowe salony i miejsca
dziennikarsko pożądane. Zaś za skazę na reporterskiej perle można uznać jej
stosunek do Arabów, za który była wielokrotnie oskarżana przez środowiska
muzułmańskie, jak i lewicowe. Dziennikarka miała zarówno wielu zwolenników co
przeciwników. Mimo iż Fallaci bezsprzecznie zasłużyła sobie na miano najlepszej
dziennikarki XX wieku, to wielokrotnie ją krytykowano a nawet sądownie ścigano za
jej postawę wobec islamu, za to że ostro sprzeciwiała się arabizacji Europy. Miała
do tego powody, islam poznała w jego samym sercu - Iranie. To w „Wywiadzie z
władzą” w jego najciekawszych fragmentach możemy zobaczyć oczami reporterki
Teheran tuż po islamskiej rewolucji i absurdy z jakimi tam się zderzyła. Ta
krótka sensacyjna historia obfituje w nonsensy, które Europejczykowi trudno
zrozumieć, a stwierdzenie, że irański świat dzięki rewolucji pogrążył się w
otchłań średniowiecza wydaje się najwłaściwszym stwierdzeniem. Finałem i
głównym celem tej krótkiej wizyty jest dla Fallaci wywiad z władzą, którą na
wskroś utożsamiał Ruhollah Musawi Chomejni szyicki przywódca duchowny i
polityczny. Można zadać sobie pytanie, czy dla Fallaci było to wyróżnienie? Dotarcie
przed oblicze Chomeiniego zachodnich reporterów na ówczesne czasy było rzeczą
prawie niebywałą, biorąc jednakże pod uwagę, że to kobieta miała stanąć przed
obliczem ajatollaha i rozmawiać z nim na bieżące tematy podkreśla jej znaczenie
w dziennikarskim świecie.
Kolejnym przystankiem włoskiej dziennikarki jest Libia i jej
przywódca Mu’ammar al-Kaddafi, z którym odbyła długą rozmowę, to ciekawa lekcja
historii i kolejny rozdział o władzy. Pod względem historiograficznym to dwa
najbardziej wartościowe i ciekawe wywiady. Samo dotarcie do tak nietuzinkowych
przywódców, dyktatorów, oprawców i niejednokrotnie jak siebie sami nazywali
wielkich tego świata było już wielkim sukcesem, a prowadzone z nimi wywiady w
sposób bezkompromisowy jaki robiła to Fallaci są cennym źródłem do studium
władzy absolutnej. W swoich wywiadach włoska dziennikarka chciała obnażyć
perfidne mechanizmy władzy i to co ona potrafi uczynić z człowiekiem oraz jak
go determinuje i demoralizuje. Jak konkretna sytuacja może zrodzić w człowieku
pragnienie władzy i co w konsekwencji z tego wynika. Takich przykładów mamy w „Wywiadzie
z władzą” sporo. Nie tylko rozmowy z przywódcami państw miały obnażyć słabości
i brudy władzy, w książce znajdziemy cały przekrój ludzi zepchniętych w odmęty
władzy lub bezkompromisowo do niej dążących pod pozorem wolności,
niezależności, równouprawnienia, czy w dziwny sposób pojętej demokracji. Każdy
z rozmówców Fallaci w jakimś stopniu skażony jest władzą lub ma władzę w
pojęciu chwilowym jak terrorysta nad zakładnikami. Jednym z najbardziej
przerażających fragmentów książki jest wywiad z palestyńskimi terrorystami -
Raszidą Abhedom i Farukiem Kadumimem, którzy mimo iż pozornie władzy nie d
zierżyli, jednakże upajali się nią w chwili detonacji ładunków wybuchowych w centrach
handlowych, gdzie w imię wolności narodowej ginęli niewinni ludzie. Czy tak
pojęta władza nie demoralizuje? Takich pytań po lekturze Fallaci zadamy sobie
znacznie więcej. Władza osacza i daje poczucie bezkarności co z kolei uruchamia
kolejne mechanizmy i wyzwala u sprawującego najgorsze instynkty. Autorka
zastanawia się co takiego ma w sobie władza, że deprawuje - czy odpowiedzialny
jest za to charakter władcy, czy to dopiero szeroko pojęta władza wyzwala te
najgorsze cechy charakteru.
„Gdybyśmy nie wprowadzili stanu wojennego - popłynęłyby rzeki krwi ...”
Polskich czytelników zapewne najbardziej zaciekawią wywiady
z naszymi rodakami stojącymi wówczas po dwóch stronach barykady mianowicie z
Lechem Wałęsą przeprowadzonym 7 marca 1981 roku i wicepremierem Mieczysławem
Rakowskim z dnia 22 lutego 1982 r. Mimo iż wywiad z Wałęsą obrósł już legendą z
perspektywy czasu możemy go potraktować jako humoreskę, a to że Wałęsie udało
się oszukać cały naród, a nie udało się mu to uczynić z Fallaci potwierdza
tylko jej wielkość.
Najtrudniej jednak będzie nam przedrzeć się przez wywiady przeprowadzone z włoskimi politykami, odległe ramy czasowe i nieznajomość włoskich realiów nie pozwolą nam się w pełni nimi cieszyć, ale dadzą nam znikomy obraz włoskiej polityki po drugiej wojnie światowej jak i samych Włochów. Zrównoważą nam to mimo wszystko rozmowy Fallaci przeprowadzone z Deng Xiaopingiem faktycznym przywódcą Chińskiej Republiki Ludowej od 1978 do 1989 roku inicjatorem reform oraz otwarcia Chin na świat jak i Dalajlamą przywódcą narodu tybetańskiego, Robertem Kennedy amerykańskim politykiem i Arielem Szaronem dowódcą wojskowym Izraela. Warto również wspomnieć o interesującej historii generała południowowietnamskiej policji Nguyen Ngoc Loan znanego z okrucieństwa i zwanego postrachem Sajgonu. Wywiad z nim przeprowadzony w Sajgonie i spotkanie po latach w całkiem odmiennych okolicznościach dało Fallaci wiele do myślenia. Cały czas wśród bardziej lub mniej znaczących wywiadów obracamy się wokół władzy, a postrach Sajgonu jest chyba najlepszym przykładem produktu z napisem władza. To ona uczyniła z karykaturalnego człowieczka oprawcę ponad miarę, ona dała mu do ręki narzędzia sprawcze bez barier i ponoszonych konsekwencji, a gdy się wyczerpała, krwiożerczy generała został pokornym kucharzem. Po raz kolejny nasuwa się na usta pytanie, co determinuje do takich zachowań? Władza, okoliczności, a może osobowość? Czy bez tych czynników postrach Sajgonu, kiedykolwiek miałby prawo zaistnieć?
Choć od wydarzeń opisanych przez Fallaci w „Wywiadzie z
władzą” minęło sporo czasu, postawione pytania są jak najbardziej aktualne, a
historie możnych tego świata są niejednokrotnie praprzyczyną i wypadkową dzisiejszych
czasów i pomimo że od śmierci Oriany Fallaci minęło sporo lat jej bogata spuścizna
nie zdewaluowała się ani trochę i z mocą wodospadu krzyczy do nas: „To ja
miałam rację”.
Zdjęcia pochodzą z:
https://www.corriere.it/esteri/15_gennaio_10/urlo-khomeini-l-islam-tutto-democrazia-no-d69e9e9c-98e4-11e4-8d78-4120bf431cb5.shtml
https://www.fronda.pl/a/oriana-fallaci-o-lechu-walesie-to-prozny-ignorant,66336.html
https://natemat.pl/255819,wywiad-oriany-fallaci-z-lechem-walesa-z-1981-roku-prawica-przypomina
http://katolicka.bydgoszcz.pl/news/oriana-fallaci-garsc-refleksji-w-rocznice-smierci/