Ja w ogrodzie mam czerwoną i czarną porzeczkę, aronię, jeżyny, maliny, winogrono i jabłoń od sąsiada. Sama nie przepadam za owocami natomiast moja ponad trzy letnia córa na zmiane podskubuje każdego z tych owoców, uwielbia je. Śmieje się, że może cały dzień być na dworze, nie dostać ode mnie żadnego posiłku a i tak głodna nie będzie ;)
Co do właściwości porzeczki to nic o niej nie wiedziałam. Bardzo ciekawy tekst. Licze na kolejne teksty o owocach ;)