O dorosłości
Dorosłość w życiu człowieka pojawia się w momencie, gdy ten nieopierzony jeszcze dwunóg zada sobie pytanie: Czy resztę życia poświęcić czytaniu czy pisaniu? Na szczęście, ta jedyna poważna w ludzkim życiu decyzja niesie za sobą określone i łatwe do przewidzenia skutki. Zanim je opiszę, wyjaśnię pewne nieporozumienie.
Niektórzy uważają, że można robić jedno i drugie. To oczywiście nonsens. To tak, jakby jednocześnie żyć z żoną i kochanką. Oczywiście jest to miła perspektywa, ale zupełnie nierealna. Dwulicowość to sztafeta kłamstewek o krótkich nóżkach, którą nie sposób przeszacować. Prędzej czy później wypaplesz się jakimiś słowem, które źle wypowiesz, napiszesz czy odczytasz. Gdy jedna dowie się o drugiej, to bądź pewny, że druga wie o pierwszej, bo one zawsze dowiadują się równocześnie. I przykre to, bracie, jesteś skończony, a dokładniej mówiąc, to początek twojego końca. Możesz się jeszcze oszukiwać, ale tak naprawdę wiesz, że twoją głowę wypełniają już tylko wspomnienia, a z rzeczywistości pozostają jedynie alimenty: zakupione, nigdy nieprzeczytane książki lub poprzekreślane strony kartek – listy ni to miłosne, ni z przeprosinami. Przed tobą smutne życia parweniusza, dorabiającego się majątku, z którym i tak nie będziesz wiedział, co zrobić.
Jeśli postawione pytanie potraktujesz poważnie, a prędzej czy później będziesz musiał, stanie przed tobą jak ściana twarda rzeczywistość liczb. Poświęcając się czytaniu, w jeden miesiąc jesteś w stanie przeczytać około dwudziestu książek. Daje to dwieście czterdzieści książek na rok. Jak już zapewne wiesz, wszystko warto czytać, ale większości nie warto, dlatego na półce pozostawisz dwanaście tytułów. Proporcja ta najpierw cię zaskoczy, a po latach, gdy coraz mniej będziesz zostawiał książek na półce, stanie się zupełnie nieznośna. Co noc będziesz budził się z krzykiem, śniąc sen o żółwiu z diamentową skorupą, który umiera, nie mogąc się ruszyć. Jednak nie ma się czego bać. Po wielu nieprzespanych nocach, w końcu zrozumiesz ofiarę z żółwia i rozwiążesz problem proporcji. Oprawisz w najpiękniejszą skórę trzydzieści tytułów, a z pozostałych zrobisz bibułki do papierosów. Nie kupisz już żadnych książek, dlatego zamkniesz drzwi i wyrzucisz klucz.
Jeżeli zdecydowałeś się poświęcić pisaniu, to nie ma powodu do paniki. Zwykle dobry Bóg zapomina to głupstwo i jeszcze raz pozwala nam zdecydować, ponieważ doskonale rozumie twardą rzeczywistość liczb i wie, że nie jesteś w stanie napisać ani jednego dobrego zdania na miesiąc, co daje okrągłe zero zdania na rok. Jeśli jednak pozostaniesz nieugięty, listonosz przyniesie ci do domu grube, ciemne zasłony, dźwiękoszczelne kapcie dla twojej gosposi, uniesie lekko czapkę (trochę wyżej niż zwykle) i pobłogosławi cię smutnym uśmiechem.
Wszystkiego nie jestem w stanie przewidzieć: ilości diamentów na skorupie żółwia, koloru kapci dla gosposi. Nie potrafię również stwierdzić, czy listonosz będzie z wąsami czy bez. Ufam, że te maleńkie znaki zapytania nie wpłyną zasadniczo na twoją decyzję. Niczego się nie bój, bądź ufny i idź.
Beautiful photo
Photo sends thanks. Salute!
Congratulations @korowiowski! You have completed some achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :
Award for the number of comments
Click on any badge to view your own Board of Honor on SteemitBoard.
For more information about SteemitBoard, click here
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP