A jeszcze jedna sprawa. Jest coś takiego jak minimalizm. Mając na koncie kilka milionów i inną dużą kwotę, wszystko jedno jaką ktoś po prostu nie potrzebuje wydawania pieniędzy na merola tylko wystarcza mu volvo. Nie potrzebuje willi z basenem mimo, że go na to stać tylko mały domek. To że ktoś się dorobił nie znaczy, że potrzebuje wydawać i pokazywać innym jaki jest bogaty, przyjemność może mu sprawiać całkiem coś innego, niematerialnego.