KSIĄŻKA TYGODNIA #9 "Złodziejka książek" Markus Zusak
To niewątpliwie jedna z najlepszych i najbardziej wzruszających książek jakie czytałem. Nie sądziłem, że można na pozór tak lekko opisać poruszony tak dramatyczny temat jakim jest wojna.
Źródło: https://nk.com.pl
Bardzo wiele dobrego słyszałem o tym dziele zanim się za nie dobrałem. Dosyć długo polowałem na tą książkę w bibliotece, ponieważ ciągle była wypożyczona. Jednak w końcu się udało i mogłem ją wreszcie przeczytać.
Oczekiwania względem niej miałem naprawdę wysokie. Na szczęście jednak ta pozycja wręcz zwaliła mnie z nóg swoją niezwykłością. Emocjonalnie mnie poszatkowała - ale nie za pomocą prymitywnych narzędzi, takich jak siekierka czy piła mechaniczna, lecz bardziej poprzez chirurgiczne cięcia sterylnego skalpela. I to wykonane w taki sposób, że prosiłem o więcej :D
Narratorem tej powieści jest... Śmierć! Już tym nietypowym podejściem książka u mnie zapunktowała. Ten "Ponury Żniwiarz" opowiada o ośmioletniej Liesel Meminger, która w dramatycznych okolicznościach traci swojego młodszego brata. Chwilę później musi rozstać się z matką, ponieważ ta oddaje ją do rodziny zastępczej. W niemieckim miasteczku. W czasie II Wojny Światowej.
Dziewczynka nie bardzo rozumie co właściwie dzieje się na świecie. Jej dziecięcy rozum nie jest w stanie pojąć dlaczego jej matka jest nazywana "komunistką" i dlaczego to określenie jest w jej nowym środowisku bardzo obraźliwe. Jej nieświadomość w kwestiach politycznych i ideologicznych jest wręcz rozbrajająca. Dzięki tej książce czytelnik ma możliwość przyjrzenia się realiom II WŚ z dość niecodziennej strony. Nie często bowiem zdarza się opowieść osadzona w realiach drugowojennych, gdzie głównym bohaterem jest mała dziewczynka, należąca wraz z przyjacielem do ruchu Hitlerjugend, mieszkająca z niemiecką rodziną zastępczą. Dzięki temu czytający może zobaczyć jak to wszystko wyglądało "od środka", z perspektywy niemieckich obywateli.
W przetrwaniu po traumatycznych przeżyciach głównej bohaterce pomagają książki! Czytanie i odkrywanie mocy słów jest dla niej odskocznią od rzeczywistych wydarzeń. A jak Liesel wchodzi w ich posiadanie? No cóż, tytuł nie wziął się znikąd ;-)
Książkę czyta się naprawdę bardzo dobrze. Markus Zusak posługuje się bardzo przyjemnym językiem - używa ciekawych porównań, zaskakujących metafor, a przy tym wszystkich zachowuje swoistą prostotę. Podczas czytania miałem wrażenie, że książka napisana została stylem odpowiednim dla dzieci. Jednak dziecko zrozumiałoby jedynie ułamek zawartej w niej treści. Wielokrotnie byłem pod wrażeniem, gdy Zusak z dziecięcej perspektywy opisuje sytuację czy zjawisko mogące być zrozumiałe dokładnie tylko przez dorosłego człowieka posiadającego odpowiednią wiedzę. Jednak wbrew pozorom bardzo wiele do myślenia daje taki komentarz niezbyt świadomego dziecka o nazizmie, komunizmie czy wojnie...
Ta książka jest po prostu przepiękna. Historia Liesel (a zwłaszcza wątek Maxa Vandenburga) potrafi poruszyć do głębi i jednocześnie zachwycić. Zdecydowanie polecam!
Ocena: 10/10!
Zapraszam na mojego bloga: http://zkusiorabani.pl/
oraz do polubienia strony na FB: https://www.facebook.com/zkusiorabani/
Jak Wam się podobała ta książka? Znacie jakieś podobne?
Niestety nie czytałam ale oglądałam film i mi się bardzo podobał.Jakby mi wpadła w ręce książka na pewno bym ją przeczytała.Polecam
Ja filmu jeszcze nie widziałem, ale planuję obejrzenie :)
Czytałem jakiś rok temu, kiedy siostra dostała ją pod choinkę. W 100% zgadzam się z autorem artykułu co do jego opinii na jej temat. Takie książki są prawdziwym skarbem i nadzieją na to, że czytelnictwo może jeszcze wzrosnąć w naszym kraju, a jeśli nie, to niech ci, którzy nie czytali, żałują.
Dzięki za komentarz :)
Zgadzam się, rewelacyjna książka! Niedawno widziałam też film.
Przepraszam, że nie na temat, ale jakbyś miał ochotę zrecenzować "Tajski epizod z dreszczykiem", którego fragmenty już czytałeś to daj znać gdzie Ci podesłać pdfa :-).
Myślę, że mógłbym spróbować się tego podjąć :D
Pdfa możesz podesłać na maila: zkusiorabani@gmail.com. Nie wiem dokładnie kiedy dam radę przeczytać, ale gdy to zrobię to się postaram coś naskrobać.
Poszło. Miłej lektury!