"Astrofizyk Adam Frank przyznaje, że po kilku tysiącach lat filozofii i kilkuset latach fizyki teoretycznej nie wiemy nawet, czym jest podstawowa “materia” świata, nie mówiąc już o bardziej skomplikowanych strukturach."
A czy nie jest przypadkiem kompletnie odwrotnie? Owszem, nie wiemy czym jest "podstawowa materia świata", ale wiemy dużo o bardziej skomplikowanych strukturach. Łatwiej nam obserwować to, co niejako wyłania się z podstawowych zasad fizyki (co jest ich złożonym efektem), a nie do końca rozumiemy WSZYSTKIE podstawowe zasady. Wiemy do czego służy każdy element naszego ciała, ale nie do końca wiemy jak tysiące razy prostsze życie w ogóle powstawało. Mamy opis grawitacji w wielkiej skali kosmosu i zgadza się to ze wszystkim co widzimy w wielkim teleskopie, ale nie wiemy za wiele o grawitacji kwantowej. Wiemy do czego prowadzi nadmierny dodruk pieniądza, czyli kartki przenoszącej wartość, ale nie do końca mamy wspólne zdanie o tym, co ma w ogóle wartość.
Łatwiej nam obserwować wyniki zjawisk, niż odnajdywać ich przyczyny, więc i ich prawdziwy sens. Dlatego też bardziej skomplikowane struktury (czyli te które widujemy na codzień), są nam bliższe, niż te najprostsze.
Dzięki za ciekawy, sensowny komentarz. Wychodząc z założenia, że nasz umysł i zdolności poznawcze są efektem ewolucji, a selekcja naturalna wybierała te umysły, które sobie dobrze radziły z raczej dużymi strukturami (jak grzyby albo tygrysy) - faktycznie złożony świat jest nam bliższy. Są to te, jak je nazywasz, "wyniki zjawisk".
Wydaje mi się jednak, że dopóki nie znamy "przyczyn zjawisk, więc ich prawdziwego sensu" całe nasze "rozumienie" i "oswojenie" z większymi strukturami może być tylko pozore, bo natura tych wielkich struktur może się kiedyś okazać zupełnie inna, niż sądziliśmy...
Zgadzam się. Nie wiem jednak, czy poznanie całkowite jest możliwe. Będąc we wszechświecie jesteśmy już ograniczeni wszechświatem i jego prawami, więc być może natrafimy na trudności takie, jakie spotka wąż chcący zjeść swój własny ogon. Szkoda, że żyjemy na tyle krótko, że nie dowiemy się jak daleko będziemy w stanie przesunąć granicę poznania, jako gatunek w ogóle...
Szkoda.