"Nie pasuję do tej koncepcji" ;)

in #polish6 years ago

Wiem, mam trudny charakter, bywa, że konfliktowy. Niesie to ze sobą mnóstwo wad, ale też sporo zalet. Mając za sobą 27 lat już nauczyłem się trochę ze sobą żyć, nauczyłem się gdzie się nie odnajdę, a gdzie już na to szansa będzie. Albo poprawniej - gdzie ludzie odnajdą się przy mnie, a gdzie i kiedy nie. Nauczyłem się też, że zmieniać się warto do pewnego stopnia i to też tylko konkretne części swojej osobowości. Mamy ograniczone zasoby, ograniczoną motywację i determinację, ograniczony czas, możemy zmienić coś co diametralnie zmieni nasze życie, a możemy przebijać głową mur, a od tego niestety zazwyczaj wyłącznie boli głowa. O wybór kierunku i zwrotu ciężko, ale warto każdy kolejny podejmować świadomiej.

Dobra, koniec tego wyegzaltowanego, podchodzącego pod tani kołczing, wywodu.

Odnalazłem się w koszykówce. Nie dlatego, że jestem dobry. Ci co pamiętają moje początki doskonale wiedzą, że sporo czasu musiało minąć abym mógł powiedzieć, że nie gram źle. Odnalazłem się dlatego, że większość czasu w tym sporcie spędza się samemu, godziny sam na sam z piłką i koszem. Nie wiem czy istnieje inny (z popularnych) mniej inwazyjny sport dla otoczenia. Myślałem, że trenując nie jestem w stanie się z kimś pokłócić, spiąć, skonfliktować. Ile to przybitych piątek, randomowych ziomeczków z browarami i ziołem, ekip z blokowisk - ze wszystkimi wszędzie udawało mi się dogadać.

No i przeliczyłem się. Schodzimy z tego patosu.

Wbijam na plejgraund, jakiś mały festyn dla dzieciaków, rozglądam się, boisko do kosza puste, dzieciaki kopią piłkę do nogi, śpiewają, strzelają z łuku i co tam jeszcze można zaoferować, ale boisko do kosza puściutkie. Jest spoko, zajmuję swój kwadrat. Czasem wpadnie jakaś piłka, podam młodym adeptom różnych sportów. Normalna sprawa. Sportowa koegzystencja.

Podchodzi do mnie Pani.

"Proszę opuścić boisko, burzy mi Pan koncepcję"

No k***a, nie wierzę. Koncepcję.
Więc jednak można przeszkadzać nawet rzucając balonem do dziury...

To ja się nie nadaję do życia w społeczeństwie. Z pewnością. Koncepcja - słowo klucz. Nie pasuję do tej "koncepcji" widocznie.

Nie brać wpisu w pełni serio. Zaliczyłem przed te ponad 10 lat gry kilka niesympatycznych sytuacji - ale 99% to doświadczenia pokazujące, że na boiskach można się dogadać prawie z każdym.

Sort:  

I tu riposta z Barei nasuwa się sama.

Od koncepcji to jestem tutaj ja!

:)

"tani kołczing" :D trafione określenie, choć nie wyczułam tego w Twoim poście.
moim zdaniem masz dobre podejście!

Ciekawa alternatywa dla "spadaj pan"... może kiedyś mi się przyda?