Nagrody za tworzenie treści vs. nagrody w grach. Czyli czego Steem mógłby się nauczyć od gier.

in #polish6 years ago

W tym artykule nie będzie za wiele odpowiedzi - raczej bardzo dużo pytań. Materiał ten jednak powstaje po inspiracji materiałem filmowym od TVGRYpl:

W materiale tym (którego obejrzenie bardzo polecam), m.in. jest wymieniane w jaki sposób rozdawanie nagród... kompletnie nie działa. Opisze słownie dwa przypadki:

a) Dostałeś za swój post na Steem $0.06? Racjonalnie rzecz biorąc, powinieneś się cieszyć, bowiem publikujac dokładnie ten sam tekst w każdym innym social media, dostałbyś dokładnie NIC. Jednak ty nie czujesz się szczęśliwy, bo "dostałeś coś"... czujesz się co najmniej rozczarowany takim obrotem sprawy.

b) Innym przykładem niech będzie @dpc, który... nie lubi Steem, bo w pierwszym swoim poście dostał za dużo:

Selection_999(124).png

Mamy więc tutaj dwa przypadki... jeden, gdy ktoś dostał za mało, drugi... gdy ktoś dostał za dużo. Oba te przypadki były także omawiane w zalinkowanym materiale video... a to podsunęło mi myśl... że pewnie, można było by dopasować wiele innych problemów tam wymienionych, do tych, które mamy tutaj.

Które jeszcze problemy wymienione w filmie występują też według Was na Steem? A może przychodzi Ci na myśl jeszcze coś innego?

To nad czym się zastanawiam, to jak musiałby działać Steem, by był bardziej jak gra... która daje więcej satysfakcji i radności?

Sort:  

Mnie na Steem irytuje możliwość nagradzania samego siebie. Dla mnie to taka sytuacja jakby Hitler za napisanie "Mein Kampf" dał sobie nobla (przykład specjalnie przejaskrawiony). I nie przekonuje mnie powiedzenie, że przecież się coś tam narobiłem pisząc to sobie dam. W życiu to tak chyba nie działa ;)

no śmiem się nie zgodzić. W życiu działa to dokładnie tak:

na obrazku przykład polityka, który biorąc udział w wyborach, oddaje głos (najprawdopodobniej na siebie).

Tak naprawdę, oba te przypadki sprowadzają się do tego samego... jeżeli jest możliwe, że osoba/głos nie jest jawne.. to trzeba dopuścić możliwość głosowania na samego siebie. Na Steem możesz mieć wiele konto i nikt nie będzie w stanie Ci tego udowodnić. Więc jeżeli by zablokowano techniczną możliwość głosowania na samego siebie, to głosowałbyś na siebie z drugiego konta niby jako "wierny fan".

Powiem więc tak - było by mega fajnie, gdyby dało się coś takiego wykluczyć, problem w tym, że nie bedzie to możliwe tak długo dopóki nie zostanie znaleziony święty gral internetu: cryfrowa niepodważalna unikatowa tożsamość .

W informatyce ten problem jest opisywany jako: https://en.wikipedia.org/wiki/Sybil_attack

A swoją nazwę wziął z książki, która opisywała przypadek medyczny, w którym kobieta nieświadoma swoich dwóch osobowości, posiadała dwie tożsamości (czyli np. miała (nieświadomie), dwa konta, itd).

Sybil attack
The Sybil attack in computer security is an attack wherein a reputation system is subverted by forging identities in peer-to-peer networks. It is named after the subject of the book Sybil, a case study of a woman diagnosed with dissociative identity disorder. The name was suggested in or before 2002 by Brian Zill at Microsoft Research. The term pseudospoofing had previously been coined by L. Detweiler on the Cypherpunks mailing list and used in the literature on peer-to-peer systems for the same class of attacks prior to 2002, but this term did not gain as much influence as "Sybil attack".

Wiem, że można to łatwo obejść poprzez zakładanie kont. Jednak wciąż mnie to irytuje. Co do zdjęcia, to myślę, że nasz Jaśnie Łaskawy Pan Prezydent nie posunąłby się do tak niegodnego czynu jak głosowanie samemu na siebie ;). Pomijając politykę, czy zdarzyło ci się kiedykolwiek zapłacić samemu sobie ( w formie pieniężnej) za wykonaną pracę?

Super wnikliwa analiza zdjęcia dowodzi, że A.D. w ani jednej dłoni nie ma długopisu. Czyli wrzuca kartę głosowania bez zakreśleń i bez dokonania jakiegokolwiek wyboru.

Kapitan ;) zapomniałeś upvotować swojego komentarza ;) Ja upvotuje swoje komentarze by wyżej były w sekcji komentarzy, głównie dlatego że nie mam SP by czerpać za to jakieś korzyści

Ciekawe spojrzenie. Miałem tak wchodząc na DLive, gdzie można otworzyć 500 kart w przeglądarce i trafić na główną. Po pewnym czasie ludzie sami się ogarnęli i przestali robić to tak otwarcie.

Głównie siedzę na DLive, a tam widać wszystkie wady Steema jak na dłoni