To bardziej moja analiza życia niż wiedza, ale studia pomogły i bardzo dużo czytam, głównie książki. Samo określenie usłyszałem lata temu od znajomej i bardzo mi się ono spodobało, drugi raz w psychiatryku je usłyszałem, potem to już własne przemyślenia.
Dzięki za odpowiedź. O ile nie jest to naukowe określenie, to nie widzę nic złego w takim konceptualizowaniu sobie świata - wszyscy to robimy w ten czy inny sposób. Czasami jednak trzeba uważać, by te nasze konceptualizacje nie miały negatywnych konsekwencji. Np w przypadkach, które opisujesz jest duża szansa, że chodzi o osobo z określonymi zaburzeniami osobowości, np. borderline i wtedy, pomimo że takie osoby są krzywdzące dla otoczenia, to same również cierpią i potrzebują pomocy, a łatka wampira niepotrzebnie je stygmatyzuje.
To bardziej moja analiza życia niż wiedza, ale studia pomogły i bardzo dużo czytam, głównie książki. Samo określenie usłyszałem lata temu od znajomej i bardzo mi się ono spodobało, drugi raz w psychiatryku je usłyszałem, potem to już własne przemyślenia.
Dzięki za odpowiedź. O ile nie jest to naukowe określenie, to nie widzę nic złego w takim konceptualizowaniu sobie świata - wszyscy to robimy w ten czy inny sposób. Czasami jednak trzeba uważać, by te nasze konceptualizacje nie miały negatywnych konsekwencji. Np w przypadkach, które opisujesz jest duża szansa, że chodzi o osobo z określonymi zaburzeniami osobowości, np. borderline i wtedy, pomimo że takie osoby są krzywdzące dla otoczenia, to same również cierpią i potrzebują pomocy, a łatka wampira niepotrzebnie je stygmatyzuje.
Zgadzam się, że osoby, które chorują należy całkowicie wyjąć spod tego stwierdzenia, jednak tak są one odbierane przez otoczenie. Dlatego ważna jest samoobserwacja o czym napisałem w kolejnym wpisie https://steemit.com/polish/@psychepl/testy-na-derpresje-czyli-testy-obserwacja-emocji-u-siebie-i-innych-zobacz-jak-sie-do-tego-zabrac