Sort:  

Przecież kryptowaluta w swojej definicji nie ma nic co zabraniałoby rządom stworzenie takowej. Wiadomo, że historia początku kryptowalut jest jaka jest, ale "rządowa kryptowaluta" to nie ten sam poziom oksymoronizmu co "kotlet wegetariański" ;) Tak czysto teoretycznie, językowo rzecz biorąc, nie ma tu sprzeczności żadnych. Teoretycznie :)

//EDYCJA: chociaż tak sobie czytam i nawet definicja kotleta na wiki ma napisane, że jest to potrawa, najczęściej mięsna. Najczęściej, ale nie zawsze ;)

Nie odnosimy się tutaj do czysto językowych kwestii, a do ideowych. Założenia i fundamenty, na których powstały kryptowaluty pozwalają na stwierdzenie, że państwowa kryptowaluta jest wewnętrzną sprzecznością.

Nie w każdym przypadku analiza lingwistyczna jest uzasadniona i nie w każdym jest ona wystarczająca czy poprawna.

Określenie oksymoron samo w sobie zwykle oznacza kwestię językową, stąd moje takie spostrzeżenie ;) Ale doskonale rozumiem co masz na myśli, analiza lingwistyczna nie zawsze jest słuszna, w końcu miednica (część ciała) nie musi być z miedzi, tak jak pierwsze miednice (naczynia)...

Założenia i fundamenty na których powstawały pierwsze kryptowaluty takie były, pewnie. Osobiście uważam natomiast, że kryptowaluty jako całość coraz bardziej od tych założeń się oddalają. Dlaczego? Bo powstaje coraz to więcej projektów kryptowalutowych i niekoniecznie te nowe projekty są bliskie pierwszym założeniom ideowym. Stężenie tej pierwotnej ideii w kryptowalutach jako takich jest więc coraz mniejsze, co z kolei oznacza, że coraz częściej spotykane będzie korzystanie ze zwykłej słownikowej definicji kryptowaluty, a nie ideowej.

Tak samo jak pierwsze łodzie mogły służyć do połowu ryb, ale z czasem kategoria "łodzie" zaczęła się rozszerzać i obejmować nie tylko połów ryb, ale też transport, wojnę, rekreację, sport etc. Tak samo kryptowaluty zaczynają się stawać własną kategorią i odchodzą od samego w sobie walczenia o prywatność i wolność od banków/państw do ogólnej kategorii "walut opartych w dużej mierze o kryptografię", które mogą mieć wiele zastosowań.

Nie doczekaliśmy się polskiej definicji kryptowaluty, poza jedną śmieszną ustawą, którą ignoruje bo jest po prostu żałosna.

Chodzi nam tutaj o samą idee jaka się kryje za pojęciem kryptowaluta. A jak wiadomo pojęcia są zapożyczane, powielane a następnie są wchłaniane w język.

Co do kotleta posłużyłem się sjp, a nie wiki. Jednoznacznie jest wskazane, że kotlet to potrawa mięsna :D
https://sjp.pl/kotlet

Tu nie trzeba polskiej definicji, wystarczy definicja w ogóle. A taka zwykle zawiera w sobie określenie "waluta która na różnych etapach swojego funkcjonowania wykorzystuje kryptografię". Na to zresztą wskazuje nazwa. Ale tak jak pisze wyżej hanki, definicja to jedno, realia obecnego statusu kryptowalut to drugie. Ja jednak uważam, że realia kryptowalut szybko ewoluują, w końcu są obecnie w powijakach, i coraz bardziej odpowiednia będzie właśnie definicja językowa, a coraz mniej ideowa. Gdyż coraz więcej powstaje projektów kryptowalutowych niezwiązanych ideowo z tymi pierwszymi, które miały walczyć z rządami etc.

Co do kotleta to oczywiście pół żartem ;) W pełni się zgadzam. Choć niby język ewoluuje. Jeszcze małe wtrącenie co do sjp - "prawdziwy" sjp jest pod adresem sjp.pwn.pl. Jakiś czas temu ktoś mi na to zwrócił uwagę, bodajże jest bardziej wiarygodny.