No nie wiem. Ja nie miałem do czynienia z żadnym z czynnikiem wymienionym powyżej, a pomimo to w pół godziny wypociłem wiadro wody starając się odzyskać władzę nad ciałem. Spotkałem się z opinią, twierdzącą że jest to stan przejściowy przed eksterioryzacją (OBE) a zrozumiale panikowanie w tym momencie nie pozwala ani opuścić ciała ani do niego wrócić. Żadnych demonów nie doświadczyłem, jedynie pulsujący, wciągający mnie wir przed którym się broniłem. Dopuszczam, że moje przeżycia mogą być odmienne od opisanego powyżej zjawiska.
W moim przypadku panika wynikała, z niemożności wykonania żadnego ruchu ciałem, czy złapania oddechu na wypowiedzenie czegokolwiek. Po chwili dopiero skupiłem uwagę na "czyjejś obecności. Odczuwałem uczucie zbliżania się czegoś w moją stronę, i towarzyszące temu odgłosy. Nie mogłem spojrzeć by zidentyfikować tego wyobrażenia przez odrętwienie. Po 20 sekundach pozostał tak jak napisałeś pot, napięcie i przyśpieszona arytmia serca. Spotkałem się z opiniami ludzi, którzy twierdzili, że "coś nad nimi zwisa frontalnie", "ktoś przy nich stoi". Zjawiska te, choć wywołane negatywnymi emocjami, zależą zapewne od jednostki.