Sfokusowani #40 my job
Nie ma opierdalania się, zapierdalamy :)
Wyśrutowane i czekające do wyśrutowania skrzyneczki zaciskowe do silników górniczych. Jedna waży około 20 kg, a przerzuciłem ich wczoraj chyba 10 czy 12. A to tylko wierzchołek góry lodowej, bo tego złomu jest więcej, codziennie nowa dostawa. Bardzo lekka praca, polecam wszystkim grubasom. Przynajmniej siłownię i fitness mam za darmo i jeszcze mi za to płacą. :)
Tag nsfw i przekleństwa wrzuciłem, aby ten wpis nie był widoczny.
Tak poza konkursem
Hałas? Ja tam nic nie słyszę.
Codziennie nowe dostawy i tak do zajebania. Zdjęcie sprzed chwili.
Gdyby ktoś nie wiedział skąd robię tyle kroków do Actifit i czemu wiecznie jestem przemęczony.
Ostatnie zdjęcie to przecież lokomotywa z bajek dla dzieci!
XD Dobre.
Raczej wagonik, ale dzisiaj na szczęście tylko jeden. :) Czasem bywało, że były 3 lub 4 i nawet nie było miejsca, by ten złom wyładować. :)
Nie zazdroszczę. Miłego dzionka
Aż tak źle nie jest. Hałas można wytrzymać, ale najgorsze są wibracje z filtra powietrza. Jak wracam po 8 godzinach z roboty, to nic mi się nie chce, wszystkie mięśnie mnie bolą i całym mną "telepie". Gdyby nie wibracje to byłoby znośnie.
Ale czasami bywają takie dni, że jest zapierdol i człowiek się wkurwia. Przychodzi Ci czterech czy pięciu "dyrygentów" i mówią Ci co masz robić. Jeden chce to, drugi chce tamto, trzeci chce sramto i to na już. Jedno pilniejsze od drugiego. A to też nie jest takie hop siup, bo oni myślą, że to się robi 5 minut. A ja mam się zajebać. Dlatego każę wszystkim wypier... i iść do mojego majstra.