You are viewing a single comment's thread from:

RE: No to forkujemy

in #steem5 years ago (edited)

Bardzo trafne uwagi, @Fervi. Szczególnie 3 podpunkt boli najbardziej. Dlatego właśnie nie mam żadnej pewności co do przyszłości Hive. Ale ze Steemem również nie miałem.
Przyszedłem na Steem, żeby... uzbierać na Lambo, zostałem, bo lubię rysować a Behance i Artstation to nie moja liga.

Edit:
Z tym okradzeniem to nie jest chyba takie czarno-białe.
Koniec końców Justin dostanie pewnie swój Steemi na własność i będzie mógł się wykazać na całego geniuszem marketingowym albo czymkolwiek. Po cenie Steem to ocenimy.
To co tu się wydarzyło, to w zasadzie komiczna seria nieporozumień. Justin myślał, że kupił coś, czego nie można kupić (społeczność). Zagrał w grę której zasad mu najwyraźniej nikt do końca nie wytłumaczył, a myślał że ze swoimi pieniędzmi i koneksjami jest z góry skazany na zwycięstwo. Witnessi są jak afgańscy partyzanci. Na swoim terenie trudni do ruszenia. :). No ale się ruszyli. Zabierają to co najcenniejsze i rozbiją obóz po drugiej stronie góry. Taktyka spalonej ziemi? :) Lubię!

A w ogóle to Steem jest dla mnie ciekawszy i bardziej prawdziwy od grania w gry. Mam nadzieję że Hiv(e) będzie jego ewolucją. W końcu może się uczymy na błędach? Ja czuję, że rysuję dużo lepiej niż rok temu :)

Sort:  

Ogólnie faktycznie Justin myślał, że kupił społeczność. Tylko sam wtedy (z tego co wiem) nic nie zrobił, tylko pierdzielił. Moim zdaniem był to dobry punkt na postawienie warunków Justinowi kooperacji Trona i Steem. Bo MOIM zdaniem można było tak to zrobić, że każda sieć by się uzupełniała i wspierała.