Skołowany kręciłem złotówki - 101/200 celu. Zostało 18 dni
Jeździłem dzisiaj skołowany. Raz na domofonie z przyzwyczajenia nacisnąłem 15 nie przeczytawszy, że mam zamówienie do sklepu na dole. Drugi raz chyba popełniłem błąd i klient dostał bardzo podobne zamówienie. Nie wiem - odsyłamy zawsze do supportu - oni to wyjaśniają. Do mnie nic nie dotarło, nic nie musiałem naprawiać, także może mi się wydaje.
No i miejscami mocno wiało. Wtedy jazda staje się walką. Myślę wtedy o tunelach napowietrzających w mieście. To jedne z pozytywnych aspektów wiatru w mieście. Rozdmuchują też smog, ale po za tym utrudniają życie pieszym i rowerzystom. Przeszkadzają zwłaszcza na modernistycznych przelotówkach, wielopasmowych autostradach miejskich i szerokich drogach głównych. Czy gdzieś można poczytać o tym więcej?
Po miesiącu przerwy odwiedziłem Aniołki i Studzienkę. To powiedzmy, że południowe części mojej strefy. Nie najgorsze do jeżdżenia, ale trochę peryferyjne. Wszystkiego mają "po trochu" bo jest tam trochę podjazdów i jest "trochę na końcu strefy". Nie taki jak Morena, czy Suchanino, ale zawsze coś.
Zamówieniami sypało dość regularnie. Co 20-25 minut coś nowego do rozwiezienia. Zdarzyły się też dwa kursy ze zdublowanymi zamówieniami. Przez te "combosy" nie wiem kiedy dowiozłem jedzenie aż jedenastu klientom. Udało mi się też osiągnąć pierwszy próg bonusowy (taki bonusik - 150 zł za 100 zleceń od 16 kwietnia). Celuję jednak w dwusetkę za 500 zł (150+100+250).
Po 7 zleceniach przyszedł dziwny czas 50 minut czekania na kolejne zlecenia. Przyjemnie siedziałem sobie w parku i się wygrzewałem.
Po tym relaksie zrobiłem 4 zlecenia w tym jedno podwójne. Siły jeszcze miałem, ale wolałem już wrócić do domu. Plan minimum przebity także nie ma co szaleć.
W domu czekał na mnie gadżet, z którym jutro będę jeździł. Aż dziw że pół roku ponad jeździłem bez takiego uchwytu. Jutro przetestuję.






Gdzieś mi się kiedyś obiło o oczy, że powojenni urbaniści tak projektowali odbudowę stolicy że pozostawili tzw. kliny - promieniście rozchodzące się od centrum miasta obszary głównie zielone, co najwyżej o bardzo niskiej zabudowie. Zamierzeniem było zmniejszenie strat w przypadku ataku nuklearnego. Fala uderzeniowa rozeszłaby się głównie klinami i zmniejszyła straty w zabudowie. Trochę przerażające jest takie planowanie ale miało i swoje niewątpliwe pozytywne skutki uboczne - kliny podobno świetnie wietrzyły miasto. Tyle, że później warszawiacy zapomnieli i o przeznaczeniu i o skutkach ubocznych istnienia klinów i nastawiali w nich nowoczesnych osiedli. I sądząc po mapach zanieczyszczeń, stolica się teraz dusi w spalinach jak każde inne większe miasto w Polsce.
Congrats on providing Proof of Activity via your Actifit report!
You have accordingly been rewarded 52.5 AFIT tokens for your effort in reaching 7272 activity, as well as your user rank and report quality!
You also received an 0.83% upvote via @actifit account.
The following boosts were applied to your post:
Actifit rewards and upvotes are based on your:
To improve your user rank, delegate more, pile up more AFIT and AFITX tokens, and post more.
To improve your post score, get to the max activity count, work on improving your post content, improve your user rank, engage with the community to get more upvotes and quality comments.
Actifit is a Hive Witness. If you believe in our project, consider voting for us
Chat with us on discord | Visit our website
Download on playstore | Download on app store
FAQs | Text Tutorial | Video Tutorial